Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski rozstali się w marcu 2021 r. To wtedy aktor wyprowadził się od dziennikarki.
Jak głosi plotka, Zamachowski szybko znalazł pocieszenie w ramionach koleżanki z teatru – Gabrieli Muskała. Z kolei Monika Richardson związała się z Konradem Wojterkowskim.
Monika i Zbigniew formalnie wciąż jeszcze są małżeństwem, a nawet jeśli nie, to publicznie nie podano informacji o rozwodzie.

Jakiś czas temu Richardson zamieściła specyficzną prośbę. Poprosiła fanów, by nie nazywali Zamachowskiego „ziemniakiem, kurduplem, konusem, czy jak Wam się zdarzało, spoconym wieprzem”. Prośbę swoją uzasadniała tak:
Jego nieszczęsny romans z koleżanką aktorką też nie jest przez Was najlepiej odbierany. Trudno, jak sobie pościelił, tak się wyśpi. To jednak nie zmienia faktu, że należy do niego 10 lat mojego życia, a przez 6 lat nosiłam jego nazwisko.
Widać więc było, że w tej „prośbie” jest ukryta szpila wbijana Zbigniewowi. Teraz jednak w rozmowie z Pudelkiem padły smutne słowa:
Nie mam kontaktu ze Zbyszkiem. Tak wyszło, ale ma mój numer, nie zablokowałam go.
Jak sądzicie, chyba jednak Monika liczyła na jakąś próbę kontaktu ze strony Zamachowskiego?
>>>Szokująca wiadomość! Piotr Gąsowski zrobił coming out!