W 2020 roku Edyta Górniak zasłynęła przede wszystkim swoim stanowiskiem dotyczącym koronarwirusa.
Najpierw po wiosennym lockdown’ie Edyta Górniak stanęła na stanowisku, że nie da się zaszczepić. Była wtedy jedną z pierwszych osób, które miały odwagę wyrazić swój sprzeciw wobec szczepionek.
Następnie jesienią wokalistka podczas live z internautami wypowiadała się o chorych na Covid-19. Jak twierdzi jej słowa zostały zmanipulowane, lecz medialny przekaz był taki, że zdaniem Edyty w szpitalach leżą statyści (czytaj tutaj).
Jednak w podsumowaniu 2020, jakie gwiazda zamieściła na instagramie pojawia się stwierdzenie, że to nie pandemia dokuczyła Edycie:
Miniony rok był dla mnie trudny nie z powodu globalnego zatrzymania. Nie był także trudny z powodu braku możliwości swobodnego przemieszczania się po Świecie, czy zamkniętych ulubionych restauracji. Był trudny nie z powodu braku dostępu do wygody, do której wszyscy przywykliśmy. Był dla mnie trudny z innego powodu.
W minionym roku zdarzyło się coś znacznie gorszego. O tym nikt nie wiedział i dopiero teraz Edyta Górniak przerwała milczenie:
Doświadczyłam kilka razy bolesnego rozczarowania i kłamstw, a także po 8 miesięcznej relacji, niewyobrażalnej, wręcz spektakularnej zdrady, która myślę że zmieniła mnie już na resztę mojego życia. Nie wie o tym prawie nikt..
Być może to właśnie o tej relacji jest nowa piosenka Edyty pt. Too Late?
