W ostatnich dniach Polacy masowo wypłacają pieniądze z rachunków bankowych.

Przed wieloma bankami przez cały dzień widać kolejki. Polacy wypłacają gotówkę nie tylko z rachunków bieżących, ale też likwidują lokaty.

Bankowcy starają się koić nerwowe nastroje i zapewniają, że po pierwsze, gotówki nie zabraknie:

Banki zwracają uwagę, że są dobrze przygotowane, także dzięki lekcji wyciągniętej z początków pandemii. W marcu 2020 r., gdy liczba zachorowań zaczęła rosnąć i wprowadzono lockdown, sporo klientów postanowiło wypłacić pieniądze. Pojawiały się wtedy chwilowe braki pieniędzy w niektórych placówkach. Od początku marca 2020 r. do końca maja 2020 r. wartość gotówki w obiegu urosła o 54 mld zł,

– pisze Businessinsider.

Po drugie, pojawiają się komunikaty, że nie ma potrzeby „czyszczenia kont”, bo – przynajmniej jak na razie – bezpieczeństwo Polski nie jest zagrożone.

Banki zwracają się bezpośrednio do swoich klientów. I tak na stronie PKO czytamy:

Bank dysponuje odpowiednimi zasobami gotówki i w większości oddziałów oraz bankomatów jest ona dostępna na bieżąco. W niektórych lokalizacjach, gdzie popyt na gotówkę jest szczególnie wysoki, przejściowo, do momentu dostarczenia jej kolejnego transportu, wypłata gotówki może być utrudniona. Są to jednak sytuacje, które mają charakter lokalny i krótkotrwały, a ich jedynym powodem są ograniczenia logistyczne.

W większości banków za jednym razem wypłacić możemy 20 tys. złotych. W przypadku chęci wypłaty większych kwot, trzeba je zamawiać – czasem nawet z kilkudniowym wyprzedzeniem.

Jednak jeśli teraz większa liczba osób zgłosi do do banku po kwotę 20 tys. złotych i tak mogą pojawić się braki, które – zdaniem bankowców – nie powinny nas niepokoić.

Tymczasem wiele starszych czy nawet młodszych osób pamięta opowieści z czasów II wojny światowej, czy też innych konfliktów, które miały miejsce w XX wieku. Ci ludzie wiedzą, że w sytuacji zbrojnego zagrożenia, to gotówka ma wartość, a nie rachunek w banku.

>>>Michał Piróg zatrzymany w Moskwie! Trafił do aresztu.