10-letnia Ivanka brała udział w ewakuacji z Trościańca (miasto w obwodzie winnickim na Ukrainie).
Podczas ewakuacji Rosjanie zabrali dziewczynce jej telefon. Jak opowiadała mama Ivanki, chodzili z kartonem do którego trzeba było wrzucić telefon. Jeśli ktoś nie chciał się rozstać ze swoim urządzeniem – żołnierze grozili rozstrzelaniem.
I tak smartfon 10-latki trafił do pudła „wyzwolicieli”. Wkrótce jednak jej rodzina przeżyła spore zaskoczenie!

Ivanka i jej rodzice sądzili, że sprawa telefonu jest zamknięta. Jednak w kilka dni po ewakuacji do mamy 10-latki zadzwonili ukraińscy żołnierze.
Ukraińska brygada wzięła kierowcę mechanika Dywizji Kantemirowskiej rosyjskich sił zbrojnych do niewoli. Wśród rzeczy, które miał przy sobie Rosjanin, znalazł się czerwony samsung i power bank*
Ukraińcy jednak uważnie sprawdzili telefon i wśród kontaktów znaleźli telefony zapisane jako „mama” i „tata”. Zadzwonili do „mamy” i ustalili do kogo należy odzyskany aparat telefoniczny.

Ukraińscy żołnierze zwrócili telefon małej właścicielce, a Ivanka nie kryła swojej radości.
Zobacz też:
7-latek z Mariupola drwi z Rosjan. Zobacz, za co im „podziękował”!
A Russian soldier took 10-year-old Ivanka's phone during evacuation. As luck would have it, the Russian was taken prisoner and the device was taken from him.
Ukrainian servicemen called the contact written as "mom" and then returned the phone to the girl pic.twitter.com/43HaGbqxZ0— Belsat in English (@Belsat_Eng) April 19, 2022
*cyt. edziecko.pl