Margaret czyli Małgorzata Jamroży (31 l.) karierę rozpoczęła w 20o6 roku, gdy wzięła udział w „Szansie na Sukces”. W kolejnych latach piosenki szturmem zdobywały listy przebojów nie tylko w kraju, ale i za granicą.

Z tego też względu ogromnym zaskoczeniem była jej decyzja dotycząca zakończenia współpracy z ówczesną wytwórnią, założenie własnej i przejścia z popkultury do bardziej niszowych klimatów. W tym samym czasie Margaret wyszła za mąż za Piotra Kozieradzkiego i zamieszkała w domku holenderskim w lesie.

Dzisiejszy artykuł, jaki ukazał się w „Wysokich Obcasach” rzuca więcej światła na zaskakującą decyzję gwiazdy.

Magazyn opublikował fragmenty książki „Ciałaczki. Kobiety, które wcielają feminizm” Karoliny Sulej, gdzie jedną z bohaterek jest właśnie Małgorzata Jamroży. To właśnie tam Margaret odważyła się przyznać, że została zgwałcona i to jeszcze wtedy gdy była w podstawówce, miała bowiem tylko 10 lat.

Gwiazda nie ujawniła okoliczności gwałtu, ani tego, kto ją zgwałcił. Przyznała jednak, że chodziła do psychiatry i ma za sobą próbę samobójczą. Na pewnym etapie jej życia, pomogła jej praca i sukces muzyczny:

Kiedy na rynku ukazywał się mój pierwszy singiel „Thank You Very Much”, byłam na lekach i miałam za sobą próbę samobójczą. A tu przychodzą panowie i mówią: zostaw to, robimy karierę. Jak mogłam odmówić? Wybrałam życie (…)

Dziś wiem, że moja cała kariera to było zaklepywanie ran, chciałam pokazać swoją nieskazitelność.

– opowiadała.

Z tego, co powiedziała Margaret wynika, że dopiero po przejściu terapii i porzuceniu mainstreamowej kariery znalazła ukojenie. Pomóc miało też małżeństwo z Piotrem Kozieradzkim i życie blisko natury.

>>>Magda Mołek pyta Margaret o narkotyki. Ta reakcja mówi wszystko! (VIDEO)