Po utracie pracy i zerwaniu z chłopakiem, Emilka przyjeżdża nad morze do Klary i Wacława, którzy prowadzą tam pensjonat.
Jednak pobyt, który zapowiadał się bardzo spokojnie, zaczyna obfitować w sensacyjne wydarzenia!

Magdalena Kordel w swojej powieści „Słowo się rzekło, Madame” zaprasza nas do – z jednej strony – ciepłej, a z drugiej – bardzo dynamicznej opowieści.
Swoim przybyciem do pensjonatu „Eden”, 30-letnia Emilka uruchamia ciąg zaskakujących wydarzeń. Postanawia odkupić obiekt od właścicieli, ale to nie w smak jest lokalnym deweloperom. Dochodzi więc do prób zastraszania i aktów przemocy.
Jednoczenie także w Warszawie kobieta ma niedokończone sprawy, które wołają o załatwienie. Na chwilę więc wraca do stolicy, by rzucić się w kolejny wir zdarzeń.
Powieść „Słowo się rzekło, Madame” czyta się bardzo dobrze, bo jest świetnie napisana i bardzo dynamiczna. Łączy też w sobie sielskie klimaty z bardzo szybką akcją. Wiele tu też opatrznościowych zbiegów okoliczności, które w realnym życiu raczej by się nie wydarzyły. Jednak dzięki temu na koniec mamy pełen happy end i domknięcie klamry, która pojawia się na początku powieści. Chodzi tu o tytułowe powiedzonko Słowo się rzekło, Madame.
Polecamy!
