Majówkowy weekend to okazja do spędzenia czasu na łonie natury czy nad wodą. W sobotę (30.04.2022) nad zalewem „Słok” doszło do tragedii.
Zalew „Słok” to wybudowany w latach 70′ zbiornik retencyjny w odległości kilkunastu kilometrów od Bełchatowa. Zbiornik częściowo ma wybetonowane brzegi i nad jednym z nich zdarzył się dramat.
W sobotę około godziny 17 nad zalew została wezwana policja. W wezwaniu mowa była o mężczyźnie, który znalazł się w wodzie i wzywał pomocy. Jednak gdy mundurowi przybyli na miejsce, w wodzie były już dwie osoby! Po wodzie dryfowała kobieta:
Do czasu przyjazdu płetwonurków i strażaków policjanci ruszyli na pomoc. Widząc dryfujące ciało, przybrali do pomocy dwóch mężczyzn, którzy w tym czasie pływali po zbiorniku pontonem. Wyłowili oni z wody dryfującą bez ruchu kobietę i przetransportowali na brzeg. Kobieta nie dawała oznak życia. Policjanci natychmiast przystąpili do resuscytacji.
Na szczęście udało się przywrócić jej funkcje życiowe i kobietę przewieziono do szpitala. Mniej szczęścia miał mężczyzna. 36-latek utonął w „Słoku”:
W poszukiwaniach mężczyzny uczestniczyli płetwonurkowie. Sprawdzili oni dno zbiornika wodnego i odnaleźli ciało 36-latka. Niestety na pomoc było już za późno.
Jak ustalono, kobieta i mężczyzna nad wodą spożywali alkohol. W pewnym momencie 36-latek poślizgnął się na betonowym brzegu i wpadł do wody. Jego 46-letnia towarzyszka ruszyła mu na pomoc i niemal sama utonęła.
Podając informację o tym zdarzeniu, policja zaapelowała o rozsądek i rozwagę w czasie wypoczynku.
>>>Wypadek na Fryderykach. Muzyk spadł ze sceny!
źródło: belchatow.policja.gov.pl