Mieszkająca z niemieckim Schupbach (Hesja) kobieta postanowiła zamienić samochód na konia. Do pracy jeździ konnym powozem lub na koniu właśnie.
Stephanie Kirchner w nagraniu dla Deutsche Welle przyznała, że chciała ograniczyć koszty paliwa.
Wcześniej do pracy jeździła SUV-em, była to Toyota Hilux, która sporo paliła. A w związku z rosnącymi cenami paliwa, kobieta uznała, że taniej będzie się poruszać konno.
Do swojej pracy ma około 6 kilometrów, wcześniej więc droga zabierała jej kilkanaście minut, teraz trwa godzinę. Jednak Stephanie Kirchner przyznała, że dzięki tej decyzji oszczędza około 250 euro miesięcznie.
Oczywiście Niemka nie zakupiła konia specjalnie po to, by na nim jeździć do pracy. Stephanie Kirchner jest właścicielką farmy, zajmuje się też szkoleniem koni, więc i tak musi utrzymywać posiadane przez siebie zwierzęta. Teraz tylko dostały one nowa zadania dotyczące wożenia swojej pani.
Kobieta zdaje sobie sprawę, że nie każdy ma możliwość przejścia na taką formę transportu. Jednak ona sama na razie jest zadowolona z tego, że zwolniła tempo życia, a jednocześnie oszczędza pieniądze.
Z pewnością coraz więcej osób rzadziej korzysta z samochodu. Szczególnie jeśli podróżujemy sami, taniej będzie wybrać komunikację miejską, rower czy spacer.
>>>Polski ksiądz skazany przez niemiecki sąd. Oskarżycielem był bohater seksafery!
https://www.facebook.com/watch/?v=1373071019861442