„Żałuję, że nie umarłam wcześniej”. Szokujące słowa żołnierki z czasów II wojny światowej.
Wanda Traczyk-Stawska (94 l.) to żołnierka z czasów II wojny światowej. Walczyła w Armii Krajowej i uczestniczyła w Powstaniu Warszawskim.
Pod koniec wojny trafiła do niewoli niemieckiej. Po wyzwoleniu i zakończeniu wojny, podjęła studia psychologiczne i przez wiele lat pracowała jako nauczycielka w szkołach specjalnych. Wanda Traczyk-Stawska gościła w „Dzień Dobry TVN”, gdzie opowiedziała o wydanej przez siebie książce pt. „Błyskawica. Historia Wandy Traczyk-Stawskiej”. Nawiązała też do wojny na Ukrainie.
Wanda Traczyk-Stawska powiedziała:
Chciałam przekazać w tej książce (…) Jak okropna jest wojna. Jak wielką krzywdę wyrządza, przede wszystkim ludności cywilnej, ale poza tym każdemu człowiekowi. Zabijanie rani obu. Tego, który zastrzelił i tego, do kogo strzelił*
Podkreśliła też, że w najgorszej sytuacji jest ludność cywilna:
Najwięcej cierpią cywile, bo żołnierz ma broń, może się bronić, a cywil jest zupełnie bezbronny*
Zapytana o to, czy wyobrażała sobie, że historia taka jaką przeżyli powstańcy warszawscy może się powtórzyć, odpowiedziała:
Żałuję, że nie umarłam wcześniej. Bo to, co przeżywam teraz… i moje koleżanki kiedy widzimy to co się dzieje na Ukrainie, wraca dla nas pamięcią tego, cośmy przeżyliśmy w powstaniu.
Po tych słowach w studiu „DDTVN” zapadła cisza.
Zobacz też:
Damian Michałowski przyjął Ukrainki. Nie chce udawać „że jest dobrze, bo tak nie jest”
*cyt. dziendobry.tvn.pl