Praca na planie filmowym zazwyczaj zaczyna się bardzo wcześnie. Zwykle aktorzy muszą pojawić się na planie około 5.30 czy 6 rano. Na początku odbywa się charakteryzacja, dopiero potem zaczynają się zdjęcia.
W takim trybie pracowała też Julia Wieniawa. Teraz jednak postawiła nietypowy warunek odnośnie godzin pracy.
Obecnie aktorkę możemy oglądać w serialu „Teściowie” Do udziału w tej produkcji Julię Wieniawę przekonała nie tylko rola, ale i godziny pracy.
Akcja serialu zbudowana jest wokół związku dwojga młodych ludzi: Andżeliki [Wieniawa i Lucjana Ledwonia [Ingnacy Liss – przyp. red.]. Ona – fanka social mediów marząca o oszałamiającej karierze w telewizji, on – pasjonat średniowiecza, w trakcie doktoratu z historii. Gdy uświadamiają sobie, że nie mogą bez siebie żyć, postanawiają udawać, że dziewczyna jest w ciąży, więc przyszli teściowie szybko powinni kupić im mieszkanie.
– czytamy na stronie Polsatu.
A Julia Wieniawa z rozmowie z Pomponikiem powiedziała, że nie chce zaczynać pracy przed 8 rano:
„Kiedyś pracowałam w serialu, gdzie miałam 70 dni zdjęciowych, codziennie 5:30 i to był hardkor. Stwierdziłam, że jeśli mam grać w serialu, to przynajmniej żeby to było zachowane, żeby się wysypiać, to wtedy będę lepiej się czuć, lepiej grać i dla wszystkich to będzie dobrze„*
I dodała:
„Ja w ogóle nie jestem rannym ptaszkiem, raczej nocnym markiem. Ósma rano to jest takie minimum, żeby dobrze potem myśleć. A tak to, myślę, ,mam takie standardowe potrzeby, jak camper, w którym można odpocząć w czasie przerwy i tak dalej”.*
Jak widać tym razem udało się pogodzić wymagania produkcji z warunkami Julii Wieniawy.
>>>Alżbeta Lenska pokazała córkę. 12-letnia Zosia wygląda jak DOROSŁA kobieta!
*cyt.pomponik.pl