34-letnia Maja Staśko to polska aktywistka znana z działalności przeciwko przemocy seksualnej, ale też skandalistka i uczestniczka freak fight’ów.
Staśko jest bardzo aktywna w social mediach, a w najnowszym poście aktywistka uderza w 43-letnią Ewę Chodakowską.

Maja Staśko, Ewa Chodakowska
Staśko zarzuca Chodakowskiej nadmierną presję na kobiety. Nacisk ma dotyczyć wyglądu oraz ciągłego motywowania się, stawiania czoła wyzwaniom i wypracowywania „lepszej wersji siebie”.
Mam dość ciągłego wmawiania kobietom, że robią za mało i źle. Że są leniwe, a ich samoakceptacja, o którą często walczą latami i którą muszą sobie wyrywać – to wymówka.
– zaczęła Maja Staśko.
Dalej napisała:
Przez takie treści wolałam cierpieć przy bólowym ataku endometriozy, byle nie opuścić treningu, wf-u ani żadnych zajęć. Wiedziałam, że inaczej byłabym oskarżona o bycie leniwą i o robienie z mojego bólu wymówki.
Przez takie treści do dziś czuję się winna, gdy odpoczywam.
W latach 90. byłyśmy wychowywane przez takie komunikaty – musisz robić więcej, mocniej, bo inaczej jesteś leniwa i bezwartościowa. Dla wielu z nas skończyło się to wycieńczeniem, wypaleniem i kryzysami psychicznymi.
Takie treści karmią chory kult harówki.
Tym samym aktywistka nawiązała do kolejnego „motywującego” posta słynnej trenerki.
Ewa Chodakowska „Mam dość lenistwa przemycanego pod płaszczykiem akceptacji”
W jednym z ostatnich wpisów Ewa Chodakowska zachęca do wzięcia udziału w 50-dniowym wyzwaniu treningowym. W swoim wpisie stwierdziła:
MAM DOŚĆ:
– lenistwa przemycanego pod płaszczykiem akceptacji.
– demonizowania piękna,
– demonizowania dbania o siebie,
– demonizowania świadomej i mądrej pracy nad ciałem,
– chodzenia na palcach wokół hasła „body positivity”, które dziś dla wielu stało się po prostu wymówką do tego, żeby się poddać, a nie o to w tym przecież chodzi…
Następnie stwierdziła:
TO MÓJ MANIFEST!
Manifest kobiety,
która chce i nie boi się błyszczeć.
Która wie,
że jej ciało, jest jej wizytówką!
Która ma odwagę zadbać
o każdą jego część!
Bo piękno nie jest presją.
PIĘKNO TO WYBÓR!
Po tym, jednak jak trenerka została skrytykowana za tego typu treści, zamieściła kolejny wpis, w którym zapewniła:
Nie musisz być silna każdego dnia..
Kochana… możesz się zmęczyć.
Możesz się zatrzymać.
Możesz powiedzieć: „Nie daję rady.”
To nie odbiera Ci wartości.
To nie czyni Cię słabą.
To czyni Cię człowiekiem.
Jak więc widząc, trudno jest znaleźć równowagę pomiędzy presją i „ciśnieniem”, a odpuszczeniem i daniem sobie luzu.
Wyświetl ten post na Instagramie