Podczas nagrań do programu „Ninja vs Ninja” Albert Lorenz złamał kręgosłup w odcinku lędźwiowym.
Bezpośrednio po wypadku, mężczyzna nie chciał zabierać głosu w sprawie tego zdarzenia. Teraz przerwał milczenie.

Albert Lorenz złamał kręgosłup
Złamanie kręgosłupa bardzo często kojarzy się z paraliżem. Tym samym wiele osób zastanawiało się, czy Albert „Brudny” Lorenz będzie chodził?
W zeszłym tygodniu mężczyzna przeszedł poważną operację, a po kilku dniach przekazał, że wraca do domu. Na nagraniach jednak widać było, że nie robi tego o własnych siłach lecz jest przewożony na noszach [zobacz tutaj].
Minęło kilka kolejnych dni i dopiero teraz uczestnik programu „Ninja vs Ninja” przerwał milczenie. Zabrał głos w sprawie swojego wypadku oraz operacji.
Albert Lorenz kręgosłup
Sportowiec pokazał rentgenowskie zdjęcie swojego kręgosłupa i napisał:
Większość pyta mnie, na czym polegała moja operacja, rtg wyjaśni to chyba najlepiej.
Na zdjęciu widać implanty ortopedyczne (śruby i pręty), które zostały umieszczone w dolnym odcinku kręgosłupa.
Najprawdopodobniej więc Albert przeszedł zabieg spondylodezy lędźwiowej – zespolenia dwóch lub więcej kręgów kręgosłupa. Podczas takiej operacji metalowe śruby zostają umieszczone w trzonach kręgów, a do nich mocowane są biegnące pionowo, pręty stabilizujące.
„Ninja vs Ninja” przerwał milczenie
W poruszającym wpisie Alberta czytamy:
Całe życie opierałem na sile. Na sprawności. Na ruchu.
Nie znałem świata bez bólu mięśni po treningu, bez adrenaliny, bez ciągłego przekraczania granic własnego ciała.
Jestem Sportowcem. Wojownikiem. Trenerem.
Zawodnikiem Ninja inaczej mówiąc człowiekiem, który żyje ze sportu i dla sportu 🏆
Każdy dzień to był rytuał: budzik przed świtem, dzieci jeszcze śpią, a ja już na sali. Treningi, Pot, Precyzja.
Sport to nie był wybór. To był styl życia. Moje DNA.
I miałem wszystko poukładane 🙏
Kariera. Pasja. Duma w oczach moich dzieci co i żony , kiedy widzą tatę i męża, który pokonuje to, co dla innych niemożliwe 🤷♂️
Dalej przyznał, że niewiele dzieliło go od tego, by został na zawsze sparaliżowany:
Usłyszałem ten dźwięk. Ale nie chciałem w niego wierzyć. Pierwsza myśl Kręgosłup 🤯 Każdy z kręgów trzyma ciężar nie tylko ciała, ale i życia.
Jeden z nich – dosłownie o włos nie zniszczył wszystkiego ❌
Dosłownie milimetr dzielił mnie od tego, by już nigdy nie stanąć na nogi. Od paraliżu. Od życia na wózku. Od codziennego bólu bez końca. Od momentu, w którym nie mógłbym już podnieść swojego dziecka, pobiec za nim, wziąć go za rękę😓
Albert Lorenz jest świadom, że teraz czeka go długa droga powrotu do sprawności. Jednak nie zamierza się poddać?
Nie robię już muscle-upów.
Nie skaczę między przeszkodami.
Na razie uczę się żyć z bólem, będę się uczył jak wstać z łóżka i zrobić parę kroków.
Ale wrócę.
Bo wojownicy nie znikają.
Wojownicy upadają.. i podnoszą się jeszcze silniejsi 🙏
– napisał.
A my życzymy Albertowi dużo siły i wytrwałości.
Wyświetl ten post na Instagramie