77-letni Wojciech Mann przyznaje, że coraz częściej myśli o swojej śmierci.
Jak mówi, śmierć go otacza, a świadomość końca, budzi obawy.

W programie „Prześwietlenie” słynny dziennikarz przyznał, że często myśli o śmierci. Choćby ostatnio po śmierci swojej koleżanki – Katarzyny Stoparczyk, wydawał się bardzo przytłoczony [zobacz tutaj].
Teraz zaś powiedział:
Często myślę. Śmierć mnie otacza, bo umierają ciągle ludzie, których znałem i z branży, i spoza branży, i młodsi ode mnie, i tak dalej. Więc to istnieje cały czas wokół mnie, ta świadomość.
Jednocześnie podkreślił:
Ale próbuję nie popaść w stan wegetacyjny, oczekujący na zgon. Między innymi dlatego tu przyszedłem i zrobię zaraz jakąś audycję, a potem może się z kimś trochę pokłócę, ale już nieoficjalnie, żeby tak długo jak mogę, działało w głowie i wszędzie.
Wojciech Mann zauważył też, że chyba najgorsza jest świadomość tego, że się odchodzi:
Ja się boję takiej świadomości, że to za chwilę nastąpi. Chciałbym dokonać tego jakoś tak nieświadomie, może przez sen. Najstraszniejsze jest dogorywanie w szpitalu. To jest psychicznie, niestety, nie bardzo przyjemne.
– stwierdził.
Cała rozmowa poniżej.