Dramatyczny wpis Filipa Chajzera: Tylko moja rodzina i przyjaciele do tej pory wiedzieli na jakie dno spadłem
Filip Chajzer (36 l.) do 10 lat pracuje w 'Dzień Dobry TVN” i jako prowadzący „zasłynął” z kilku nietrafionych żartów.
Po każdej takiej sytuacji dziennikarz spotykał się z ostrą krytyką. Niestety bardzo często była ona bardzo okrutna. Hejterzy nawiązywali do tragicznej śmierci syna Filipa Chajzera (w 2015 roku zginął w wypadku samochodowym).
Teraz Filip Chajzer wystąpił z dramatycznym wyznaniem. Dziennikarz niespełna dwa tygodnie temu zaangażował się w zbiórkę pieniędzy na leczenie 12-ltniego Wiktora Lewickiego, który ma guza mózgu. Dziś okazało się, że zgromadzono potrzebną kwotę czyli aż 9,7 miliona złotych!
Jednak, odwracając sytuacje, to Filip Chajzer podziękował Wiktorowi. Ujawnił też swoją chorobę:
Wiktor. Chcę Ci podziękować. Nawet nie wiesz jak jesteś dla mnie ważny. To będzie osobiste. Od stycznia zeszłego roku mierzę się z depresją. Tylko moja rodzina i przyjaciele do tej pory wiedzieli na jakie dno ludzkiej psychiki spadłem. Terapia, leki. Poczucie własnej wartości na poziomie mułu. Strach przed wyjściem na ulice, Himalaje wysiłku żeby stanąć przed kamerą.
Dziennikarz wyznał, że przytłacza go hejt skierowany w jego stronę:
Styczeń 2020 to tysiące komentarzy dziennie o tym, że powinienem się zabić, że jestem nic nie warty, że jakiś człowiek z jutuba ma rację. Nawet, kiedy wiesz, że nie możesz tego czytać to jest wszędzie. Zmasowany atak
Jednak takie sytuacje jak sukces zbiórki dla Wiktora sprawia, że dziennikarz odzyskuje poczucie sensu:
…spotkałem kobietę ze łzami w oczach. To koleżanka z pracy Twojej mamy. Próśb o pomoc jest tak wiele, ale powiedziałem – pomogę. Impuls. Wiedząc co będą znowu pisać – że się z czegoś wybielam, że pod publikę. Zawsze tak będzie, ale trudno. To teraz nie ma znaczenia. Przed chwilą na cały sklep krzyknąłem TAK! UDAŁO SIĘ! Mamy te astronomiczne 9,5 MLN ZŁOTYCH POLSKICH. Ale ja osobiście dzięki Tobie mam coś jeszcze. Poczucie sensu. Że wszystko jest po coś. Dziękuję Wiktor.
To, co napisał Filip Chajzer robi ogromne wrażenie. Przede wszystkim poraża skala i skutki hejtu, jaki dotyka dziennikarza. Z drugiej strony on sam pokazuje jak ważne jest zaangażowanie w sprawy innych osób i pomoc drugiemu człowiekowi.