Elżbieta Zapendowska trenerka wokalna, która brała udział w wielu programach muzycznych typu talent show.
Uznawana jest autorytet w kwestiach wokalnych, nic więc dziwnego, że zapytano ją także o występ Justyny Steczkowskiej w półfinale Eurowizji. Jednak to, co powiedziała, budzi prawdziwy smutek.

Justyna Steczkowska na Eurowizji wystąpiła z utworem „Gaja” i można powiedzieć, że „rozbiła bank”. Nie tylko przeszłą do finału, ale też wywołała same zachwyty [zobacz tutaj].
Co zatem Zapendowska powiedziała na jej temat?
Elżbieta Zapendowska obecnie ma już 78 lat. Trenerka wokalna boryka się z wieloma problemami zdrowotnymi, między innymi ze wzrokiem.
Już kilka lat temu straciła wzrok w jednym oku, z drugim też ma problemy i mówiła, że praktycznie nic nie widzi.
Tymczasem występ Justyny to nie tylko piosenka, ale i całe show jeśli chodzi o scenografię, efekty specjalne i choreografię.
Oceniając półfinały Eurowizji, Zapendowska powiedziała:
Mnie w ogóle ten festiwal od lat nie interesuje, bo to ani nie jest światowy poziom, ani żaden wyznacznik tego, co się dziś w muzyce dzieje, ani pokaz kunsztu wokalnego (…)
Justyna bardzo dobrze poradziła sobie wokalnie. Utrzymała wysokie dźwięki mimo dynamicznej choreografii.
Dalej jednak padły smutne słowa:
Nie widziałam wprawdzie tej choreografii, bo już nic nie widzę, ale znajomi mi powiedzieli, że dała radę. A przecież to niełatwe dla dojrzałej kobiety*
Najprawdopodobniej więc pani Elżbieta straciła już także wzrok w drugim oku…
*cyt. Świat Gwiazd