GWIAZDY

Joanna Opozda przyznała: „Jestem wykończona”

Od czasu narodzin Vincenta, Joanna Opozda była mało aktywna w social mediach i trudno jej się dziwić. Dopiero co została mamą, a równocześnie na jaw wyszło jej rozstanie z Antkiem Królikowskim.

Dziś jednak Joanna Opozda pokusiła się o dłuższy wpis. Przy okazji pokazała swoje zdjęcie z sesji ciążowej oraz zachęcała do bankowania krwi pępowinowej.

 

Opozda napisała, że dla niej:

 

…zestaw do pobrania krwi pępowinowej był najważniejszym elementem wyprawki.

 

Ale skomentowała też to, co obecnie przeżywa.

 

opozda królikowski
https://www.instagram.com/asiaopozda/

 

Wyczerpanie

 

Joanna Opozda przyznała, że jest wyczerpana zarówno swoją sytuacją jak i tym, co dzieje się na świecie:

 

3 tygodnie temu zostałam mamą.
Jak jest?
Różnie.
Jestem wykończona ostatnimi miesiącami i tym wszystkim co się dzieje wokół nas.

 

Najważniejszy jest syn

 

Aktorka jednak doszła do wniosku, że nie powinna się przejmować tym, na co nie ma wpływu. Powinna za to skoncentrować się na swoich bliskich, a przede wszystkim na synku:

 

Dochodzę jednak do wniosku, że nie ma co czekać aż życie stanie się łatwiejsze, lepsze czy mniej skomplikowane. Trzeba działać i robić co się da żeby jakoś to szczęście budować ❤️
Dla mnie szczęściem jest miłość, spokój, bezpieczeństwo i ZDROWIE moich bliskich, zwłaszcza mojego kochanego synka Vincenta.
Na niektóre sprawy niestety nie mamy wpływu na inne całe szczęście TAK.

 

Wsparcie

 

Internautki próbowały pocieszyć Joannę Opozdę i dzieliły się swoimi doświadczeniami:

 

Śliczna❤️? dużo zdrówka dla Ciebie i synka?❤??

 

Każda kobieta nie wie ile ma w sobie siły, dopóki nie zostanie mamą. Wtedy, mimo wykończenia fizycznego i psychicznego, i tak zbiera się w sobie i uśmiecha się do dziecka. Przerabiam to na sobie.

 

Początki z dzidziusiem są ciężkie, ale czas tak szybko leci. Potem już się nie pamięta tego początkowego stresu, lęku i nie przespanych nocy. A na niektóre sprawy po prostu trzeba czasu. Będzie dobrze ❤️

– zapewniały.

 

Zobacz też:

Załamany Hakiel. „lepszy smutek niż uśmiech sztuczny”