16 listopada 2021 roku zmarł Kamil Durczok. Dziennikarz zostawił psa – owczarka niemieckiego o imieniu Dymitr.

Po śmierci Kamila Durczoka, jego pupilem opiekowała się mama dziennikarza. Dziś brat Kamila, Dominik Durczok, przekazał smutne wieści – pies Kamila Durczoka nie żyje.

Na początku maja 2022 roku, Dominik Durczok informował o problemach zdrowotnych pieska. Założył też zbiórkę na Polagam.pl:

od 1,5 miesiąca zmaga się z pogłębiającym się niedowładem czterokończynowym. Niestety dotychczasowe ścieżki leczenia oraz szerokie konsultacje środowiska weterynarzy na Śląsku nie przyniosły oczekiwanych efektów. (…)

Obecnie przyjmowane sterydy Solu-Medrol kosztują nas około 300zł/dziennie. Jeśli zechcielibyście pomóc kochanemu Dymisiowi będziemy dozgonnie wdzięczni.

W kolejnych tygodniach Dominik Durczok informował o dalszej diagnostyce Dymitra. 25 maja poinformował, że owczarek złamał dwie przednie łapy. Nadal jednak nie było wiadomo, co jest przyczyną choroby pupila Kamila Durczoka.

Wczoraj wieczorem (29.05.2022) Dominik Durczok poinformował o tym, że musiał podjąć decyzję o uśpieniu psa.

Kochani!!!
Dymisia wezwał Kamil.
Walczyliśmy do końca. Niestety po wielu weterynaryjnych konsultacjach szanse naszego kochanego pieska na przede wszystkim brak cierpienia (pomijając pewność, że do pełni zdrowia by nie wrócił) były prawie zerowe.

Dla brata Kamila Durczoka była to dramatyczna decyzja:

Nie umiem się z tym pogodzić. Moja determinacja i pragnienie pomocy naszej miłości była jak nigdy dotąd. Niestety poniosłem porażkę, z którą nie pogodzę się do końca życia.

Poinformował też, że pieniądze, jakie udało się zebrać na leczenie Dymitra przekaże na budowę Psiej Wioski.

Na wieść o śmierci psa Kamila Durczoka, wiele osób pisało, że być może Dymitr tęsknił za swoim panem i stąd pojawiła się choroba. Wierzą też, że teraz pies jest już z Kamilem.

Cały wpis tutaj.