Małgorzata Kożuchowska jest wielką miłośniczką psów. Posiadanie czworonogów może jednak czasami uprzykrzać życie, o czym aktorka przekonała się, gdy chciała w spokoju wypić kawę i zjeść kawałek ciastka w ogrodzie. Co takiego się stało?
Nie dały jej w spokoju zjeść
Kiedy Kożuchowska zasiadła w swoim ogrodzie z kubkiem kawy, wokół niej natychmiast zebrały się jej psy, które zaczęły na nią szczekać. Aktorka szybko się zorientowała, że zwierzaki mają ochotę na jej sernik.
Chciała nagrać filmik z podziękowaniami
Małgosia chciała nagrać w spokoju filmik z podziękowaniami dla darczyńców akcji „Milion na milion”. Niestety, przeszkodziły jej w tym jej psy.
„Najpierw będzie nagrany film…” – zwróciła się grzecznie do psów.
Zwierzaki wciąż jednak głośno ujadały, czym coraz bardziej wyprowadzały ją z równowagi.
„Najpierw będzie nagrany film, a potem dostaniecie sernik. Ale jak będziecie na mnie krzyczeć to nic nie będzie!!!” – mówiła do psów gwiazda.
W pewnym momencie psy ucichły
„Jak będziecie na mnie krzyczeć, jedna i druga, to nic nie dostaniecie” – powiedziała Małgosia.
Po chwili psy zaczęły jeszcze głośniej domagać się sernika.
„Ja pierniczę… Niewychowana ta rodzina” – zakończyła zrezygnowana Kożuchowska.
Zobaczcie jak aktorka traci cierpliwość do swoich psów…
Źródło: IG
Zdjęcie: IG