Gdy Marcin Hakiel i Kasia Cichopek ogłosili swoje rozstanie, był to prawdziwy szok dla wielu osób.
Patrząc na profil tancerza widzimy bowiem zdjęcia z żoną oraz dziećmi i nic na tych zdjęciach nie zwiastuje żadnego kryzysu. Jednak niedługo po wspólnym wyjeździe na narty, pojawiło się oświadczenie dotyczące rozstania pary.
W najnowszym wywiadzie tancerz ujawnił przykre fakty.
Oświadczenie Hakiela i Cichopek zawierało zdanie:
Jest to jedyne nasze oświadczenie w tej kwestii i nie będziemy tego komentować.
Jednak niedługo później tancerz udzielił wywiadu w „Mieście Kobiet”, gdzie stwierdził, że „wolność”, której potrzebowała jego żona, miała imię.
Teraz w wywiadzie u Żurnalisty opowiedział o tym, jak wynajął detektywów.
Jak przyznał, wiedział, że w jego małżeństwie dzieje się coś niedobrego, ale żadne rozmowy nie przynosiły skutku. Postanowił więc się dowiedzieć i skorzystał z usług detektywów.
Po tym, gdy zobaczył zgromadzony materiał stwierdził, że „jest grubiej, niż myślał”:
W pewnym momencie już kłamstw nie ma, bo leży na stole to, co leży, to zaczynasz normalnie rozmawiać. Po 17 latach dowiadujesz się, że osoba, z którą żyłeś, jest kimś innym, ale dobra, żyjesz dalej, musisz się dogadać. Gdybyśmy nie mieli dzieci, byłoby prościej*
– relacjonował.
Najwyraźniej to, co spotkało Hakiela, jest dla niego tak bolesne, że pomimo zobowiązania do nie-komentowania swojego rozstania, zdecydował się opowiedzieć o tym, co go spotkało.
Rok temu wybuchła afera z ich udziałem. Co teraz robi Cichopek i Kurzajewski?
*cyt. za party.pl