Wiele osób chorujących na koronawirusa chorobę przechodzi stosunkowo lekko. Nie ma wtedy konieczności hospitalizacji.
Są też ludzie, którzy covid mieli bez objawów i dopiero wyrywkowo wykonywane testy, potwierdzały, że przeszli chorobę (jak sprawdzić, czy miałeś bezobjawowego koronawirusa > zobacz tutaj).
Jednak radość z powodu łagodnego przebiegu choroby jest przedwczesna. Lekarze przestrzegają przed bardzo groźnymi powikłaniami. Mogą one wystąpić aż u 60% chorych.
Profesor Andrzej Fal z Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych szpitala MSWiA powiedział w rozmowie z Interią, że te powikłania mogą pojawić się dużo później i:
…najprawdopodobniej przewlekłymi stanami, które mogą powoli prowadzić do inwalidyzacji osoby. Być może nie w ciągu roku, ale po trzech, pięciu latach.
Co konkretnie dzieje się w organizmie takiej osoby? Dojść może do zwłóknienia płuc oraz zwłóknienia mięśnia sercowego. Generalnie lekarze mówią, że po przejściu koronawirusa dochodzi do uszkodzeń właśnie tych organów.
Na razie jest zbyt mało danych i badań na ten temat, bo i koronawirus stał się przedmiotem analiz dopiero około roku temu. Niemniej jednak, warto obserwować swój organizm i w razie wystąpienia dolegliwości, zgłosić się do lekarza.
>>>PIMS-TS to nowa choroba. Zagrożone są nasze dzieci!