Monika Richardson skończyła iberystykę, nic więc dziwnego, że ma sentyment do Hiszpanii.
Całkiem niedawno, bo w czerwcu odwiedziła ten kraj, a teraz Monika Richardson znów jest w Hiszpanii. Wyjazd miał być romantyczny, bo pod jednym ze zdjęć napisała:
#przedkońcemlata
#ucieczkadosłońca
#romántico
Tymczasem dziennikarka wcale nie cieszy się wypoczynkiem.
Wącham słońce, leżę plackiem w morzu, staram się odpocząć, ale tak naprawdę wcale nie jestem szczęśliwa…
– przyznała.
Biorąc pod uwagę ostatnie życiowe zawirowania Moniki, można by pomyśleć, że chodzi o jej życie osobiste. Tym razem jednak polityka zaważyła na nastroju dziennikarki:
…w moim kraju padają ostatnie bastiony wolności, a ja i moi jesteśmy wobec tego bezprawia całkiem bezbronni. Może to nie ma znaczenia w długiej perspektywie, może powinnam wrzucić na luz, przecież martwienie się nic nie da. Nie umiem. (…)
Pozdrawiam Was wszystkich z pięknego miejsca, w którym jest mi smutno.
Monika Richardson zastanawia się też, czy nie lepiej byłoby jej właśnie w Hiszpanii. Jednocześnie zadaje sobie ona sprawę, że i Hiszpanie mają swoje problemy, choćby narodowościowe.
>>>Marzena Rogalska przechodzi do TVN! Już kiedyś prowadziła TEN program!