Kilka dni temu na profilu Pauliny Smaszcz pojawił się filmik z mężczyzną. Na nagraniu widać było tylko tył jego głowy, jednak kobieta dodała znaczący hasztag #kobietapetardalovuje.
Teraz w wywiadzie dla serwisu „Co za tydzień”*, Paulina Smaszcz pochwaliła się swoim mężczyzną i powiedziała, czym zajmuje się jej wybranek.
Zaczęło się od randki i jak twierdzi Smaszcz, na pierwszym spotkaniu nie chciała wyglądać jak „petarda”.
Więc na randkach jestem bardzo skromna i oczywiście, że pamiętam, w czym byłam, bo tych rzeczy mam trzy na krzyż. W związku z tym na randce zawsze wyglądam tak samo (śmiech), czyli czarne spodnie z kantem, eleganckie, czarny sweterek i ewentualnie jakiś blink w uchu, no i tradycyjnie okulary. Staram się nie być taka „hej do przodu”, bo ja się boję, że on ucieknie (śmiech)
– opowiadała.
Co ciekawe, Paulina zarzucała byłemu mężowi nielojalność i kłamstwa, a nowy partner ma reprezentować zupełnie inne zachowania. Jak zapewniała:
Zainteresowania muszą być wspólne, system wartości, kręgosłup moralny, pomysł na życie. (…) Dzięki Bogu mamy wspólny ten system wartości.
Kim jest nowy partner Pauliny Smaszcz?
To obcokrajowiec, Holender. Mężczyzna pracuje jako inżynier i nie ma social mediów:
…nie ma mediów społecznościowych, w ogóle go nie interesuje ten świat. Jest inżynierem, osobą z innego świata i tak, jak ja jestem taka „wow”, tak on jest wyciszony i spokojny. Daje mi ogromne poczucie bezpieczeństwa i spokoju, którego bardzo potrzebowałam, a od wielu lat go nie zaznałam.
Tymczasem w sieci pojawiają się opinie, że chwalenie się partnerem jest na pokaz oraz, że Smaszcz jeszcze nie przepracowała ostatecznego zakończenia związku z Kurzajewskim.
cyt. cozatydzien.tvn.pl