Paweł K. to dziennikarz, reporter współpracujący ze stacją TVN. W nocy z26 na 27 marca 2022 roku został zamordowany w Chorzowie.
Tego dnia Paweł K. spędzał wieczór w towarzystwie Eweliny Ż. W pewnym momencie został zaatakowany przez nożownika, a w wyniku odniesionych ran, zmarł.
Atakował jak szalony
Początkowo mówiono o tym, że Paweł K. miał na ciele około 20 ran kłutych. Dziś jednak przeprowadzono sekcję zwłok zmarłego. To badanie ujawniło szokującą prawdę . Prokurator rejonowy w Chorzowie – Cezary Golik powiedział w rozmowie z Super Expressem, że ran było aż 50!
Znane są wstępne wyniki sekcji. Sprawca zadał 50 ciosów nożem w ważne okolice ciała, między innymi w płuca i naczynia krwionośne. To potwierdza oczywiście nasze wcześniejsze przypuszczenia. Pobrany został także materiał biologiczny do dalszej analizy.
Nóż i materiał biologiczny
Śledczy zabezpieczyli narzędzie zbrodni, którym był nóż kuchenny. Pobrano też próbki z pod paznokci zmarłego. Dziennikarz TVN prawdopodobnie się bronił. Jeśli tak było faktycznie, to umożliwi ustalenie DNA sprawcy.
![](https://tocelebryci.pl/wp-content/uploads/2022/03/krew-300x270.jpg)
Powołano też biegłego, który ma ustalić wiarygodność zeznań Eweliny Ż. Prokurator Golik na ten temat wypowiada się bardzo ostrożnie:
Ze względu na silne emocje, jej zdolności do postrzegania i odtworzenia przebiegu wydarzeń mogły być zaburzone.
– powiedział.
Gdzie jest mąż Eweliny Ż.?
Policja i prokuratura nie wyklucza osobistego motywu zabójstwa, w tym zazdrości. Ewelina Ż. była bowiem w trakcie rozwodu, a mężczyzna, który był przesłuchiwany w charakterze świadka jest wspólnym znajomym Eweliny i jej męża.
Według informacji śledczych, w pobliżu miejsca zbrodni odnotowano logowanie telefonu męża Ż. Mężczyzna jest jednak nieuchwytny.
Zakładamy, że możliwym jest, że mężczyzna będący w związku z tą kobietą w akcie desperacji miłosnej dopuścił się tego czynu. Nie ma co ukrywać, że jest to jedna z wersji śledczych. Problem jest taki, że ten mężczyzna jest na ten moment nieuchwytny, co potęguje przypuszczenie – ale jest to ciągle przypuszczenie – że może być on sprawcą tego przestępstwa.
– przyznał Cezary Golik.
Tymczasem Ewelina Ż. w swoich zeznaniach twierdziła, że nie rozpoznała sprawcy.
*źródło/cytaty: se.pl