Marzena Rogalska jeszcze kilka dni temu brylowała na antenie TVP. Nie tylko prowadziła „Pytanie na Śniadanie” w parze z Tomaszem Kammelem, ale była też zaangażowana w wiele innych projektów telewizji.
Zupełnie niespodziewanie, cztery dni temu, Marzena Rogalska (ur. 1970) poinformowała o swoim odejściu z Telewizji Polskiej. Dziennikarka nie podała powodu swojej rezygnacji. Napisała jedynie: „Po 12-stu latach współpracy z TVP podjęłam decyzję o odejściu.” [więcej na ten temat tutaj].
Tymczasem na profilu Beaty Sadowskiej ukazały się fragmenty wywiadu właśnie z Rogalską. Marzena opowiada w nim o swojej filozofii życiowej i celebrowaniu życia. Nie zabrakło też zaskakujących momentów czy wyznań.
Płacz na wizji
W pewnym momencie dziennikarka nie potrafi opanować wzruszenia. W oczach pojawiają się łzy, zakrywa twarz dłońmi. To wtedy Rogalska mówi o wartości przyjaźni:
Przyjaźń, przyjaciele… (płacz) …to są łzy wzruszenia i szczęścia, bo myślę sobie, że naprawdę… nie byłoby mnie tu… gdzie jestem.

Wielkie zmęczenie
Marzena Rogalska przyznała także, że przytłoczona była wielkim zmęczeniem:
Byłam tak zmęczona i zapracowana, że odkrywałam, że potrzebuję baaardzo daleko wyjechać, żeby wreszcie usłyszeć własne myśli.

Prawo do przyjemności
Dziennikarka szuka balansu w życiu i jak mówi:
Daję sobie prawo do przyjemności. Będę szczęśliwa jeżeli będę się nagradzać.
W kontekście wydarzeń z ostatnich dni, wywiad z Marzeną Rogalską nabiera nowego znaczenia. Być może odsłania tło decyzji Marzeny dotyczącej odejścia z TVP.
Zobacz też: Julia Pietrucha zerwała z życiem gwiazdy. Teraz mieszka w samochodzie!