W miniony weekend w Tatrach panowały bardzo złe warunki pogodowe, było zimno, mgliście i wiał halny. Z tego też powodu zamknięta została część szlaków.
Mimo to, w górach pojawili się turyści, a wśród nich trzy turystki z Litwy. Dwie szły razem, jedna samotnie. Niestety finał okazał się tragiczny.
Turystki z Litwy
…turystki nie miały ani sprzętu, ani wiedzy. – Gdyby miały wiedzę to na pewno w tych warunkach by się tam nie znalazły.
– powiedział Piotr Konopka, ratownik dyżurny TOPR przed kamerą TVN24*
Z relacji ratownika wynika, że turystki wykazały się totalną niefrasobliwością. Nie wiedziały, skąd idą i dokąd idą, nie były odpowiednio ubrane i nie miały sprzętu odpowiedniego do wyprawy w góry:
…turystki nie były nawet w stanie podać szczegółów swojej wycieczki, skąd wyruszyły i którędy szły. Do tego nie posiadały stosownego sprzętu i ciepłej odzieży. Zgłaszająca nie potrafiła nawet powiedzieć gdzie nocują, twierdząc, że zatrzymały się w hotelu Katowice, tymczasem nocowały w Kuźnicach.
Tragiczny finał
Turystki z Litwy poszukiwane były od piątkowego wieczoru (27.09.2024) przez 44 ratowników. Dwie z nich zostały odnalezione i ogrzane:
Ratownicy, którym udało się dotrzeć do 2 turystek w okolicy Świnicy, po ogrzaniu rozpoczęli ich sprowadzanie. W trakcie zejścia ze Świnicy w kierunku Świnickiej Przełęczy stan jednej z nich pogorszył się na tyle, że konieczne było rozbicie namiotu i bierne ogrzewanie jej. W godzinach porannych śmigłowcem została przewieziona do zakopiańskiego szpitala.
– informuje TOPR.
Samotna turystka w rozmowie telefonicznej, nie potrafiła określić, gdzie się znajduje. Znaleziono ją więc dopiero nad ranem, a jej życia nie udało się uratować.
Jedna z grup o godzinie 4:20 odnalazła wychłodzoną i nieprzytomną turystkę nieopodal szlaku na Przełęczy Liliowe. Po odnalezieniu niezwłocznie wdrożono zaawansowane czynności medyczne i rozpoczęto transport do budynku Kolei na Kasprowym Wierchu, skąd przewieziono ją do Kuźnic i przekazano załodze karetki pogotowia. Nieprzytomna turystka w stanie hipotermii głębokiej, została śmigłowcem LPR przewieziona do szpitala w Krakowie, gdzie po kilku godzinach walki o życie niestety zmarła.
Tego samego dnia przy szlaku na Kazalnicę Mięguszowiecką znaleziono zwłoki mężczyzny.
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe apeluje o rozwagę i nie przecenianie swoich możliwości. Przez nieodpowiedzialne zachowanie narażamy nie tylko swoje życie, ale i ratowników.
*cyt. tvn