Michał Listkiewicz jest szczęśliwy jak nigdy dotąd. Miłość i szczęście odnalazł w Gdyni, w której postanowił zamieszkać ze swoją trzecią żoną Joanną.
Odnalazł szczęście
Michał Listkiewicz był prezesem PZPN i sędzią międzynarodowym. Podróżował po całym świecie, jednak szczęście i harmonie odnalazł na polskim wybrzeżu. To zaskoczyło samego Listkiewicza, który przez lata był związany z Warszawą i tak naprawdę nigdzie poza stolicą nie wyobrażał sobie życia. W Warszawie rozpoczął karierę dziennikarską, potem kurs sędziowski i bardzo był przywiązany do Polonii Warszawa. Ma zasługi w świecie piłki nożnej. Był najlepszym polskim sędzią międzynarodowym, prowadził jako asystent finał mistrzostw świata w 1990 roku. Jego syn Tomasz też został sędzią piłkarskim. W mistrzostwach świata w Katarze Tomasz Listkiewicz asystował sędziemu Szymonowi Marciniakowi.
Miłość z nad morza
Michał Listkiewicz ożenił się po raz trzeci. Jego wybranką jest Joanna z Gdyni. Ukochaną poznał przez przypadek. O sytuacji tak mówił dziennikarzom Faktu:
Jechałem do Centralnego Ośrodka Sportu w Cetniewie, gdzie miałem poprowadzić wykłady dla sędziów, kiedy znajomy poprosił, żebym w Gdyni przekazał pewnej pani paczkę. Oddałem przesyłkę, szybko nawiązaliśmy dialog, a że rozmawiało się kapitalnie to zaproponowałem Joasi, wycieczkę do Cetniewa
Michał Listkiewicz zaczął umawiać się z Joanną i wtedy jeszcze dojeżdżał na te spotkania. Jednak doszło do nieoczekiwanej sprzeczki. Listkiewicz tak mówi w Fakcie o zaistniałej sytuacji:
Posprzeczaliśmy się w pociągu. W nerwach rzuciłem: jak się mamy tak kłócić, to są dwie opcje- albo si rozstajemy, albo zostajesz moją żoną. Masz kwadrans do namysłu, bo za 15 minut dojedziemy do Torunia i jak wybierzesz to pierwsze, to tam wysiądę
Pierścionek z Torunia
Jednak ukochana Joanna wybrała drugą opcję, a Michał Listkiewicz w Toruniu kupił pierścionek zaręczynowy. Zakochani pobrali się w 2019 roku i zamieszkali nad morzem, bo stąd pochodzi Joanna, która jest trzecią żoną sędziego.

Z pozostałymi byłymi małżonkami Michał Listkiewicz ma dobre relacje. Dziennikarzom Faktu mówił:
Nasze drogi się rozeszły, głębsze uczucia wygasły, ale utrzymujemy kontakt. Po prostu tak po ludzku się lubimy
Zdjęcia: Facebook/ Michał Listkiewicz