GWIAZDY

Viki Gabor ofiarą ataku. Siostra wydała oświadczenie!

Viki Gabor i jej tata byli ofiarami ataku agresywnego kierowcy, a zdarzenie miało szokujący przebieg!

Ojciec i córka zostali zaatakowani we wtorek (11 czerwca 2024 r.) rano w samym centrum Warszawy!

 

https://www.instagram.com/vikigaborofficial/

 

Agresja na drodze

Agresja na drodze to coraz częstsze zjawisko. Wystarczy na kogoś zatrąbić, jechać za szybko, za wolno, czy nieuważnie i przypadkiem zajechać drogę. I już na pierwszych światłach czy w korku z innego auta wyskakuje kierowca z wyzwiskami czy też z gotowością do bójki.

Tak też było w przypadku Wiktorii i jej taty.

 

Viki Gabor – atak

Tego dnia 16-latka jechała do studia nagraniowego ze swoim tatą. Gdy byli na Al. Jerozolimskich na wysokości Blue City najprawdopodobniej tata Viki zajechał drogę innemu kierowcy i to miał być powód do ataku.

 

W pewnym momencie 34-latek zaatakował, ojca piosenkarki Viki Gabor. Mężczyźni się szarpali, poszkodowany został uderzony i spsikany gazem. 53-latek z obrażeniami ciała trafił do szpitala, tam stracił przytomność.

– opisuje Miejski Reporter.

 

Piosenkarka także miała zostać wyciągnięta z auta i potraktowana gazem. Menedżer gwiazdy przekazał, że „Viki wraz z tatą przebywają pod opieką specjalistów” i potępił atak kierowcy.

 

Przykre informacje. To TAM Marzena Kipiel-Sztuka spędziła ostatnie chwile!

 

Siostra Wiktorii Gabor – oświadczenie

Melisa Gabor wydała oświadczenie, w którym twierdzi, że atak na jej tatę i siostrę, miał charakter rasistowski:

 

Jestem Romką i na co dzień spotykam się z przykrymi sytuacjami. Choćby w sklepie często ludzie komentują i robią docinki rasistowskie. Niestety społeczeństwo polskie ma duży problem z akceptacją i traktowaniem Romów. Dziś taką sytuację przeżyła moja siostra, która została zaatakowana gazem wraz z moim tatą.

Mężczyzna, który to zrobił, nie miał skrupułów zarówno na mojego ojca, jak i na siostrę. Tata został dotkliwie pobity tylko dlatego, że przekroczył linię ciągłą. Jeszcze bardziej przykre jest to, że policja stwierdziła, że to nic takiego i „żeby podali sobie ręce na zgodę” gdzie tu sprawiedliwość, młoda dziewczynka zaatakowana gazem, ojciec pobity trafił do szpitala, a oni twierdzą, żeby podać sobie ręce.

Jest to kpina i zamiatania prawdziwych intencji napastników pod dywan. A tym samym aprobacja takiego zachowania.

 

Jak się później okazało, tata Viki nie zemdlał na skutek odniesionych obrażeń, tylko najprawdopodobniej na skutek stresu.

34 -letni mężczyzna, który zaatakował rodzinę Gabor, jest podejrzewany o przestępstwo z art. 157 kodeksu karnego, czyli lekki lub średni uszczerbek na zdrowiu.

 

https://www.instagram.com/they.luv_mela/