26-letnia Katarzyna zaginęła 17 lutego 2025 r. i już w kilka dni później odnaleziono jej ciało.
Mieszkańcy jej rodzinnej miejscowości są zszokowani tragedią.

Feralnego dnia 26-latka spotkała się z byłym chłopakiem, który miał pomóc jej w zakupie auta. Kobieta miała przy sobie 30 tysięcy złotych [więcej na ten temat tutaj] jednak mężczyzna miał jej odradzić zakup, a Katarzyna miała wrócić do domu – tam jednak nigdy nie dotarła.
Obecnie o morderstwo jest podejrzewany właśnie były partner 26-latki. To właśnie Dawid T. wskazał miejsce ukrycia zwłok kobiety [zobacz tutaj] i mężczyzna został aresztowany.
27-letni Dawid nie przyznał się do zabicia Katarzyny B., a tłumaczył się w kuriozalny sposób. Jak przekazała prokuratura, mordu dokonano z dużym okrucieństwem, zmarła miała ran kłutych i ciętych zadanych nożem. Podejrzany jednak stwierdził, że 26-latka sama się okaleczyła.
Przedstawiona przez niego wersja zdarzeń jest absurdalna. Twierdzi, że kobieta sama zadała sobie takie obrażenia.
– powiedział Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Mariusz Pindera.
Bartosz Jędorowicz, sołtys rodzinnej miejscowości 26-letniej Katarzyny jest zdruzgotany:
Ta tragedia dotknęła wszystkich mieszkańców. Z takim bestialstwem nie zetknęliśmy się nigdy.
– powiedział w rozmowie z O2.pl