Daniel Martyniuk wszczął awanturę na pokładzie samolotu. W efekcie maszyna musiała awaryjnie lądować.
Oto co się wydarzyło!

Daniel Martyniuk leciał samolotem z Malagi do Warszawy. Syn „króla disco polo” był najprawdopodobniej pijany, dlatego, gdy chciał kupić piwo, to załoga – zgodnie z zasadami – odmówiła mu takiego zakupu. Wtedy mężczyzna wszczął awanturę.
Ten, który odważył się odmówić pijakowi alkoholu usłyszał, że jest „gejem j****nym”, inne obelżywe słowa leciały pod adresem pasażerów.
– informuje Super Express*
Gdy próby uspokojenia Martyniuka nie przynosiły efektu, podjęto decyzję o awaryjnym lądowaniu i przekazaniu awanturnika w ręce policji. W efekcie więc samolot wylądował w Nicei, a Daniela wyprowadzili funkcjonariusze.
Na nagraniach jakie trafiły do sieci, uwagę zwraca reakcja innych podróżnych. Widać, że wyraźnie mają dość uciążliwego pasażera i z radością przyjmują jego wyprowadzenie. I to pomimo faktu, że tym samym ich własna podróż znacznie się wydłuża.
Najwyraźniej więc Martyniuk dał im się mocno w kość, a w tle słychać komentarze „no to poleciałeś!”.
Syn Zenka Martyniuka noc spędził pod opieką francuskiej policji, a po wytrzeźwieniu i przesłuchaniu, został zwolniony. Jak przekazała „Faktowi” dyżurna z Departamentalnej Dyrekcji Policji Granicznej w Nicei.
Ten pan był pijany, ale już został wypuszczony. Jest wolny od godz. 10:30. Został zwolniony po złożeniu wyjaśnień i nie wiemy, gdzie obecnie przebywa. Prawdopodobnie stało się tak dlatego, że przewoźnik nie złożył oficjalnej skargi*
W przypadku awaryjnego lądowania spowodowanego przez pasażera, może on zostać obciążony kosztami takiej operacji. Na razie jednak nie ma informacji od przewoźnika w tym temacie.
Nagranie z samolotu poniżej.
Samolot linii Wizz Air lecący z Malagi do Warszawy musiał we wtorek awaryjnie lądować w Nicei. Powodem był agresywny pasażer – Daniel Martyniuk, syn znanego piosenkarza disco polo Zenona Martyniuka.
Jak relacjonują świadkowie, mężczyzna już po starcie zachowywał się nerwowo,… pic.twitter.com/mKar0B7kp2
— 🌐 ᴛʜᴇᴘᴏʟᴀɴᴅɴᴇᴡs 🌐 (@thepolandnews_) October 22, 2025
Daniel Martyniuk wszczął awanturę podczas lotu z Malagi do Warszawy. Poszło o… piwo, którego obsługa nie chciała mu sprzedać. W konsekwencji samolot musiał awaryjnie lądować w Nicei, gdzie na 36-latka czekały już służby porządkowe.
~pudelek pic.twitter.com/kO0SY1qEJp
— Venek (@Venek__) October 22, 2025
*cyt. za se.pl