Mimo iż letnia aura sprzyja spacerom i wypoczynkowi na świeżym powietrzu, Beata Tyszkiewicz przez cały czas siedzi w swoim mieszkaniu w centrum Warszawy. Dlaczego?
Zamknęła się w czterech ścianach
Beata Tyszkiewicz miała przed dwoma laty poważne problemy ze zdrowiem, a konkretnie z sercem. Słynna polska aktorka trafiła do szpitala i zniknęła na jakiś czas z życia publicznego.
Jej córka Karolina Wajda stwierdziła ostatnio, że najlepszym miejscem dla jej mamy będzie malownicza posiadłość w Głuchach pod Warszawą, wokół której rozpościera się modrzewiowy dworek należący przed laty do rodziny poety Cypriana Kamila Norwida.
„Rodzice kupili ten dom w latach 60. Moja mama biegała tutaj jeszcze w ciąży i skuwała tynki. Teraz czekam tylko na sygnał od niej, by przywieźć ją na wieś” – powiedziała córka gwiazdy.
Co na to Beata Tyszkiewicz?
Aktorka z chęcią wybierze się na wieś, ale póki co przeszkadza jej w tym kapryśna letnia aura.
„Niech miną te burze z piorunami i nawałnice. Wtedy o tym pomyślę” – powiedziała w rozmowie z „Super Expressem” Beata Tyszkiewicz.
„Najlepiej czuję się w swoim mieszkaniu, ale cudownie byłoby spróbować leśnych poziomek. Czy one jeszcze są w lasach?” – zapytała gwiazda.
Źródło: Super Express
Zdjęcie: Instagram