W październiku tego roku Blanka Lipińska nagle zakończył związek z Baronem. Usunęła też wszystkie jego zdjęcia ze swojego profilu.

Jednak Blanka Lipińska jedną pamiątkę po Baronie – była to karoseria samochodu. Auto, którym jeździła pisarka miało fioletowo-różową metaliczną karoserię i był to prezent od byłego partnera. Teraz jednak Blanka musiała pozbyć się i tego prezentu. Skłoniła ją do tego przerażająca sytuacja.

Zaczęło się od przejażdżki po mieście. W pewnym momencie pisarka zauważyła, że jest śledzona:

Samochód był czarny i miał ciemne szyby. Ja zmieniałam pas na lewy, on zmieniał pas na lewy. Jechał za mną cały czas aż do Wilanowa. Myślałam, że mi się wydaje. Na Wilanowie jest bardzo dużo rond, więc zaczęłam jeździć po tych rondach. Ten samochód jechał cały czas za mną. Ja się po prostu wystraszyłam. Zgubiłam w końcu ten samochód.

Zaradna Blanka Lipińska ustaliła, kto był właścicielem auta:

Zapamiętałam tablice rejestracyjne tego samochodu. Mam kumpli w policji, poprosiłam ich, żeby sprawdzili ten samochód. (…) Okazało się, że to był paparazzi.

I wtedy podjęłam decyzję o rozklejeniu samochodu. I nie ma to nic wspólnego, tak jak napisały to media plotkarskie z tym, że pozbywam się ostatnich prezentów od Alka Barona. To jest bardzo niesprawiedliwe, że ja musiałam się pozbyć prezentu, który mi się podobał tylko dlatego, żeby czuć się bezpiecznie.

Po tym zdarzeniu pisarka postanowiła przemalować samochód na mniej charakterystyczny kolor. Dzięki temu Blanka nie będzie rzucać się w oczy.

>>>Alek Baron niczym Apostoł. Napisał TO do Blanki!

źródło: plotek