Daria Ładocha to dziennikarka i coach zdrowia. Znana jest przede wszystkim z prowadzenia programów kulinarnych oraz występowania w „Dzień Dobry TVN”.
Przedwczoraj Daria Ładocha jechała z mamą i córką. To wtedy wjechał w nie inny pojazd.
Mężczyzna po prostu na pełnej petardzie wjechał nam w tył samochodu aplikując nam również gigantyczną porcję strachu i lęku. W samochodzie były 3 kobiety.
Ale to dopiero początek. Naprawdę szokujące było to, co stało się później!

Dziennikarka do sprawy podeszła z klasą:
Sprawdziłam stan swoich pasażerów i po 5 minutach ruszałam do niego i podałam rękę mówiąc: przykro mi, że poznajemy się w takich okolicznościach.
Jak się okazało, drugi kierowca okazał się być gburem. Co więcej, także policja nie stanęła na wysokości zadania:
Najlepsze nadeszło, gdy pojawiła się policja i nasz bohater próbował zwalić winę na mnie. Pani policjantka była jednak nieugięta i chyba nawet przyjął mandat 300 zł. Za złe parkowanie w Warszawie jest 200 zł, a za zmasakrowanie mojego auta 300 zł? Moje dziewczyny były w dużym stresie, Laurka okrutnie się trzęsła. I jedyny mężczyzna, który był w pobliżu (bo nawet do nas nie podszedł) nie okazał nam ani odrobiny zainteresowania w zaistniałej sytuacji.
Kierowca, który spowodował wypadek nawet nie wpadł na to, by przeprosić pokrzywdzone.
Tłumaczę go, że być może był w szoku. Ale tak szczerze to brzydzę się takim chamstwem i brakiem empatii. Życzliwość w stosunku do drugiego człowieka jest bezcenna. I nie trzeba iść do szkoły, by się jej nauczyć.
– napisała Daria Ładocha.
Wygląda na to, że dziennikarka zachowała się z pełną kulturą i w cywilizowany sposób. Niestety druga strona zaprezentowała żenująco nisko poziom. Bywa i tak…
>>>Agata Młynarska przekazała smutne informacje. To stało się po przyjęciu trzeciej dawki!