66-letnia Monika Olejnik zachwyca formą. Dziennikarka na swoim profilu często pokazuje relacje ze swoich treningów.
Widać na nich przede wszystkim relacje z biegów, ale też dziennikarkę ćwiczącą na siłowni, czy robiącą jej ulubiony plank (czyli „deskę). Monika Olejnik trenuje bez względu na to, czy jest w Warszawie czy też w zagranicznej podróży, a dzięki regularności 66-latka jest w świetnej formie.
Jednak poza ćwiczeniami, bardzo ważna też jest dieta. Dziennikarka wykluczyła kilka produktów.

Jak mówiła w rozmowie z Piotrem Najsztubem dla „Wprost”, wcześniej jej dieta wyglądała bardzo specyficznie:
Żywiłam się herbatnikami i pracą*
Z czasem jednak zaczęła się odżywiać w zdrowy sposób, a ze swojej diety wykluczyła mięso. Najpierw czerwone, a później drób:
Nie dlatego że trwała choroba szalonych krów, ale jakoś tak mnie naszło i pewnego dnia przestałam jeść czerwone mięso, jadłam tylko drób. (…)
A któregoś razu obudziłam się i przestałam jeść drób. Przyśniła mi się ta biedna kurka, chociaż one nie są mądre, ale zawsze to kurki… I przyśniła mi się kaczka.*
Dziennikarka lubi jednak ryby i owoce morza. Na swoim instagramowym profilu czasem chwali się też swoimi dokonaniami w kuchni, czy też daniami, jakie je na zagranicznych wyjazdach. Olejnik najchętniej je dania z kuchni włoskiej.
Zobacz też:
Donald Tusk przebiegł maraton. Zgadnij, jaki miał wynik?!
Śniadania węglowodanowe czy białkowo-tłuszczowe? Które wybrać, radzi Anna Lewandowska!
*cyt. za kobieta.gazeta.pl