Śniadania są często pomijanym posiłkiem, co jest bardzo złym pomysłem. Jeśli nie jemy śniadań, jesteśmy w grupie osób zagrożonych nadwagą i otyłością.

Dzieje się tak dlatego, że jeśli nie zjemy śniadania, to często sięgamy po różne przekąski, które przecież nie są „posiłkiem”. Tym samym ulegamy iluzji, że nic nie zjedliśmy, podczas gdy nasz organizm dostał sporą dawkę pustych kalorii.

Jeśli już jemy śniadania, to można podzielić je na dwie grupy: węglowodanowe i białkowo-tłuszczowe. Te pierwsze to wszelkie płatki i kaszki – owsianki, jaglanki, ryżanki czy muesli, a także różne placuszki, pancakes, czy chociażby kanapki. Szczególnie zdrowe są właśnie płatki i kasze:

Zarówno płatki owsiane jak i kasza jaglana:
✅ zawierają dużo witamin z grupy B oraz witaminy E, a także składników mineralnych: potas, wapń, magnez, żelazo, cynk i miedź
✅ są dobrym źródłem błonnika pokarmowego, który usprawnia pracę jelit (#ZdroweJelita)
✅ są dobrym źródłem węglowodanów złożonych
– pisze Anna Lewandowska.

W drugiej grupie znajdują się śniadania białkowo-tłuszczowe. Tak więc jajka pod każdą postacią – gotowane, sadzone, jajecznica czy omlet, sery i twarogi, a także na przykład parówki (choć nie polecane przez dietetyków, to nadal są bardzo popularne).

Takie posiłki mają sporo zalet:

✅ Zapewniają dłuższe uczucie sytości
✅ Przyspieszają redukcję masy ciała
✅ Zmniejszają ochotę na podjadanie między posiłkami
✅ Nie powodują gwałtownych skoków glukozy i insuliny we krwi

Anna Lewandowska je zarówno węglowodanowe jak i białkowo-tłuszczowe śniadania, jednak woli te pierwsze:

Osobiście mam do nich większą słabość, bo uwielbiam śniadania na słodko 

– przyznała.

Zobacz też: „Byłem pączkiem!” Filip Chajzer zdradził sekret swojej figury!