ZDROWIE&URODA

Na Babią Górę w samych szortach. Tragiczny finał wycieczki!

Wczoraj pięcioosobowa grupa turystów postanowiła zdobyć Babią Górę.

Jednak pomimo mroźnej pogody, na Babią Górę wybrali się w szortach i butach. Kobieta miała na sobie jeszcze sportowy biustonosz.

Tego typu ubranie na szlak to efekt obecnej mody na morsowanie. Niektórzy jednak morsują w lodowatej wodzie, inni na przykład biegają w negliżu. O ile jednak tradycyjne zimne kąpiel trwają maksymalnie kilka minut, to przy biegu czy wędrówce bez ubrania, czas jest znacznie dłuższy.

Turyści, którzy chcieli zdobyć Babią Górę przeliczyli się ze swoimi siłami. Jak się też później okazało, byli zupełnie nieprzygotowani do trasy, bo nie mieli ze sobą ubrań na wypadek pogorszenia się pogody, czy chęci zrezygnowania z „morsowania” na mroźnym powietrzu.

 

Grupa Podhalańska GOPR otrzymała zgłoszenie o nieodpowiedzialnych wędrowcach:

 

…w rejonie Gówniaka w Masywie Babiej Góry znajduje się 5 osób, które – pomimo skrajnie trudnych warunków pogodowych – postanowiły zdobyć szczyt niemal bez ubioru. Jest to nowa moda polegająca na chodzeniu po górach zimą wyłącznie w butach i szortach, bez bielizny termicznej, długich spodni, swetra, czy kurtki.

 

Do zdarzenia doszło wczoraj, gdy odczuwalna temperatura wynosiła -20 stopni. Inni, przypadkowi turyści starali się pomóc kobiecie i podzielili się z nią ubraniami. Jednak, gdy ratownicy przybyli na miejsce, „morsująca” kobieta była w stanie hipotermii i bez przytomnego kontaktu:

 

Znajdujący się w okolicy turyści w miarę możliwości podzielili się ubraniami z „morsami górskimi”, ale stan jednej z kobiet uczestniczącej w feralnie wyprawie jest ciężki i nie jest ona w stanie samodzielnie wracać. (…)
Po dotarciu do poszkodowanej ratownicy zabezpieczyli ją termicznie, zapakowali do noszy, a następnie rozpoczęli transport w stronę przełęczy Krowiarki, gdzie została ona przekazana do karetki pogotowia.

 

akcja ratownicza – https://www.facebook.com/GP.GOPR

 

Pod tą informacją na facebooku znalazło się wiele głosów, że za takie akcje grup ratowniczych, turyści powinni ponosić konsekwencje finansowe. W przypadku niefortunnej wędrowniczki jej wyprawa mogła skończyć się śmiercią.

Obecnie „morsująca” turystka znajduje się w stanie ciężkim w szpitalu. Ma też poważne odmrożenia wszystkich kończyn.

 

>>>Dramat nad Morskim Okiem. Michał Szpak też to zrobił!