tomasz kammel, wypadek
CELEBRYCI

Tajemniczy nieznajomy uratował życie Tomaszowi Kammelowi. Nie zgadniesz, CO powiedział do prezentera!

Obcy człowiek poprzez wypowiedzenie prostych słów, uratował życie Tomasza Kammela.

Prezenter w swoich social mediach podzielił się nietypową historią. Rzecz działa się na parkingu galerii handlowej i Tomasz Kammel miał już z niego wyjeżdżać. Do prezentera podszedł pewien mężczyzna i poprosił go o pewną rzecz, po czym zniknął.

 

tomasz kammel
https://www.instagram.com/tomaszkammel/

 

Tomasz Kammel wyjechał skuterem z parkingu i ruszył w drogę do domu. Wtedy stało się coś niespodziewanego, na drodze:

 

…ktoś wykopał głęboki rów o wymiarach 2 na 2 m. Wykopał i nie oznaczył. Zobaczyłam go w ostatniej chwili. Nacisnąłem hamulce, skuter podcięło, a ja runąłem na ziemię, z impetem waląc głową o asfalt.

 

Na szczęście prezenter miał na głowie kask. W przeciwnym razie ta przejażdżka mogła zakończyć się śmiercią.

 

Leże na asfalcie jak ukrzyżowany. Po chwili otwieram oczy i znowu zaczynają do mnie docierać sygnały z zewnątrz. Najpierw pulsujący ból głowy, potem odgłos tyrkającego motoru. Następny krok – sprawdzam czy mogę ruszać rękami i nogami. Stwierdzam, że tak

– relacjonuje Tomasz Kammel.

 

Prezenter przeżył ten upadek dzięki słowom tajemniczego nieznajomego. Mężczyzna z galerii handlowej powiedział bowiem do prezentera:

 

„mam do pana tylko jedną prośbę, niech Pan proszę zapina kask”

 

A Kammel posłuchał jego rady i to uratowało mu życie.