BIZNES&POLITYKA

Zatwierdzili „Piątkę dla zwierząt”, a pozwalają na zabijanie…

Na początku września 2020 r. Sejm uchwalił tzw. Piątkę dla zwierząt. Przepisy dotyczą humanitarnego traktowania zwierząt.

Najważniejsze zapisy to jak podaje Radio Zet:

 

Zakaz hodowli zwierząt na futra z wyjątkiem królika

Ubój rytualny ma być możliwy tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych

Zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych i usuwa cyrki z listy podmiotów, które mogą sprowadzać zwierzęta z zagranicy

Zakaz trzymania zwierząt domowych na uwięzi na stałe oraz używania kolczatek, zaś w przypadku tymczasowego uwiązania długość uwięzi musi wynosić minimum 6 m i zapewniać zwierzęciu korzystanie z powierzchni co najmniej 20 m.kw.

Nowela określa również warunki trzymania zwierząt w kojcu, w zależności od wysokości zwierzęta w kłębie. Dla zwierząt o wysokości do 50 cm w kłębie, powierzchnia kojca nie może wynosić mniej niż 9 mkw.,
W przypadku zwierząt o wysokości od 51 do 66 cm w kłębie, powierzchnia kojca musi wynosić co najmniej 12 m kw. Powyżej 66 cm wysokości zwierzęcia w kłębie, powierzchnia kojca nie może wynosić mniej niż 15 m kw.,

Według noweli, w przypadkach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawienie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela zagraża jego życiu lub zdrowiu, właściwa organizacja – w asyście policjanta, strażnika gminnego lub lekarza weterynarii, odbiera mu zwierzę i zawiadamia władze samorządu, a kosztami akcji służb obciąża się właściciela. Zaś w przypadku nieuzasadnionej interwencji kosztami obciąża się właściwa organizację,

Wprowadzenie dodatków dla opiekunów zwierząt, które były wykorzystywane np. przez Policję, wojsko czy Straż Graniczną. Wysokość takiego dodatku w rozporządzeniu określa rząd, dodatek byłby wypłacany do śmierci zwierzęcia, nad którym sprawuje się opiekę

 

I w tych przepisach nie ma nic złego, dobrze, że prawa zwierząt będą chronione. Szokujące jest jednak to, że zwierzęta zostały postawione wyżej niż ludzie!

Wskazuje na to Fundacja Życie i Rodzina, która w swoim komunikacie przedstawia drastyczne szczegóły dotyczące przeprowadzania aborcji:

 

Częstym sposobem przeprowadzania aborcji w Polsce jest wywołanie wcześniejszego porodu, w czasie którego dziecko ma umrzeć uduszone w kanale rodnym. Przypomnijmy, że nawet jedna na kilka aborcji kończy się niepowodzeniem – dziecko rodzi się żywe. Procedury nakazują zostawić je samo sobie aż umrze. Dziecko próbuje więc oddychać niedojrzałymi płucami, ale po jakimś czasie dusi się. Straszna śmierć.

 

Dalej czytamy o strasznym bólu jakiemu poddawane są dzieci podczas aborcji:

 

płód nabywa zdolność odczuwania bólu od 20. tygodnia ciąży, jeśli nie wcześniej. Prawdopodobnie ból odczuwany przez płód jest bardziej intensywny niż u noworodków urodzonych w terminie i dzieci starszych. Dziecko podczas aborcji ogromnie cierpi.

 

W Polsce jest wykonywanych około 1000 zabiegów aborcji rocznie. Fundacja Życie i Rodzina zwraca uwagę na to, że polskie władze są w stanie bardzo szybko podjąć decyzje dotyczące praw zwierząt. Tymczasem prawo do życia ludzkiego jest lekceważone i stawiane niżej od życia zwierząt.

 

>>>Masz koleżankę, siostrę, córkę? Przeczytaj, jak działał łowca nastolatek!