Świat muzyki jest z szoku. Odszedł jeden ze znanych wokalistów disco-polo.
„Tato, nie sadziłem ze ten dzień, chwila nastąpi tak szybko” – napisał syn zmarłego.

Marcin Goździewicz nie żyje
Bernard Goździewicz pożegnał swojego tatę we wzruszających słowach:
Tato, nie sądziłem, że ten dzień, ta chwila nastąpi tak szybko. Dziękuję Ci za każdy moment spędzony razem, każdą rozmowę, którą przeprowadziliśmy, każdą radę, którą mi dałeś w ciężkiej chwili, i każdego przytulasa, kiedy tego potrzebowałem. Byłeś kimś więcej niż tatą. Byłeś moim mentorem i idolem życiowym. To dzięki tobie byłem tak pogodny, jak jestem i nauczyłem się walczyć o swoje.
Z treści posta wynika, że artysta zmarł nagle i nikt nie spodziewał się jego śmierci w tak młodym wieku.
Brak mi słów na to, co się wczoraj wydarzyło i mam nadzieję, że spotkamy się za x lat. Oby w następnym życiu instrumenty same ci się stroiły, a mikrofon nagrywał tylko perfekcyjne zwrotki. Chcę, żebyś wiedział, że byłeś, jesteś i zawsze będziesz w moim sercu najważniejszym mężczyzną mojego życia.
Kocham cię. ❤️
Spoczywaj w pokoju🕊️🕊️
Ben Vito nie żyje
Marcin Goździewicz występował jako Ben Vito i znany jest z przebojów takich jak „Góraleczka Mała”, „Czerwone i Bure”, „No i stało się” czy „Bonanza”. Jego utwory były bardzo popularne i w serwisie youtube mają od kilkuset tysięcy do nawet ponad miliona wyświetleń.
44-letni gwiazdor disco-polo miał wiele planów i jeszcze na początku października informował o tym, że nagrywa nowy singiel. Nie wiadomo jednak, czy udało mu się dokończyć prace w studio.
Marcin Goździewicz miał 44 lata. Rodzina nie ujawniła przyczyny jego śmierci.