Jeszcze w 2018 roku Bartłomiej Misiewicz ważył 130 kg. Teraz jego waga to 87 kg.
Życie Bartłomieja Misiewicza (30 l.) to istna karuzela. W latach 2015–2017 był szefem gabinetu politycznego i rzecznikiem prasowym Ministerstwa Obrony Narodowej. W styczniu 2019 r. został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne pod zarzutem powoływania się na wpływy i czerpania korzyści majątkowych. Bartłomiej Misiewicz w areszcie spędził pięć miesięcy i wyszedł za poręczeniem majątkowym w wysokości 100 tys. zł. W marcu 2020 r. założył firmę zajmującą się sprzedażą wódki „Misiewiczówka”.
Podobno to właśnie czas spędzony w areszcie stał się początkiem metamorfozy Misiewicza. Powszechnie wiadomo, że wikt więzienny nie należy do najbardziej wyrafinowanych. Później Bartłomiej zdecydował się na dietę pudełkową:
Jestem na diecie pudełkowej i korzystam z porad dietetyka. Pudełeczka mam na 1800 kalorii, ale zdarza mi się zjeść jakiegoś zdrowego batonika, czy wypić świeżo wyciskany sok pomarańczowy, więc dobijam do 2000-2200 kalorii dziennie. Przy aktywności fizycznej jest to odpowiednie
Jednak sama dieta to za mało, by osiągnąć takie efekty jak Misiewicz. Były rzecznik MON’u dwa razy w tygodniu chodzi na treningi EMS (z elektrostymulacją mięśniową) i gra w tenisa.
Jak więc widać, nie ma cudów. Dieta i ćwiczenia to przyczyny metamorfozy Bartłomieja Misiewicza. Choć jeden z internautów ma inną teorię: „Ale to ta wódka tak działa??”.
Zobacz też: Amnezja pośladkowa. Co to jest i jakie są jej skutki?
