Niemal równolegle z tym, jak Marcin Hakiel udzielił wywiadu na temat swojego rozwodu w „Mieście Kobiet” [zobacz tutaj], wyciekły nagrania rozmów Katarzyny Cichopek.
Miały to być rozmowy prezenterki z redakcyjnym kolegą – Maciejem Kurzajewskim. Przypomnijmy, że dziennikarz w 2020 roku rozwiódł się z Pauliną Smaszcz. Z Katarzyną Cichopek są parą prowadzących „Pytanie na Śniadanie” i prawdopodobnie łączy ich nie tylko relacja zawodowa, ale też przyjacielska.
Nagrania do mediów wysłano mailem w miniony weekend. Jednak co ciekawe, żadna z redakcji nie zdecydowała się na upublicznienie tych rozmów. Wiadomo jedynie, że prawdopodobnie była to rozmowa telefoniczna Cichopek i Kurzajewskiego. Prezenter najprawdopodobniej rozmawiał z Katarzyną na zestawie głośnomówiącym podczas jazdy samochodem.
W rozmowie z Super Expressem, Krzysztof Rutkowski z tej sprawie zajął jasne stanowisko.
Detektyw przyznał:
…brzydzę się zachowaniem osób, które dokonują takich czynów, bo uderza to w sferę prywatną. Jest to obrzydliwe, bezwzględne i mające na celu skompromitowanie podsłuchiwanej osoby.
Na kanale swojej żony Mai Rutkowski zaprezentował, gdzie mógł zostać zamontowany podsłuch oraz wyjaśnił mechanizm działania urządzenia.
Sprawę potraktował bardzo poważnie i powiedział:
Osoba, która rozpowszechniła tę wiadomość w mediach, z pewnością robi to z zemsty, sukcesu, zawiedzionej miłości bądź też czegoś, co jest podyktowane przede wszystkim przez nienawiść i złość.
I sądzę, że zostanie to ukarane i to w bardzo poważnym stopniu.
Krzysztof Rutkowski zadeklarował też, że jeśli Katarzyna Cichopek i/lub Maciej Kurzajewski chcieliby skorzystać z jego pomocy, to detektyw jest gotów im pomóc i wykryć sprawcę. Co więcej, zrobi to nieodpłatnie.