ZDROWIE&URODA

Monika Richardson musiała iść na terapię. Wcześniej zdiagnozował ją Zamachowski!

Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski rozstali się w marcu 2021 roku i tym samym związek z aktorem był trzecim – zakończonym porażką – małżeństwem dziennikarki.

Co prawda obydwoje dosyć szybko znaleźli sobie nowych partnerów, jednak Monika Richardson zaczęła się zastanawiać, co poszło nie tak?

 

https://www.instagram.com/monikarichardson/

 

W najnowszym wpisie przyznała, że od kilku miesięcy chodzi na terapię. Postanowiła o tym napisać także po to, żeby zachęcić innych do korzystania z pomocy specjalistów:

 

Może to dziwne, że baba przed pięćdziesiątką zaczyna myśleć o pewnych mechanizmach własnego zachowania, które doprowadziły ją do klęski w trzech małżeństwach. Ale wierzę w to, co zawsze publicznie powtarzam: nigdy nie jest za późno, żeby zrobić coś dobrego ze swoim życiem. Pomyślcie o sobie. I absolutnie miejcie w dupie to, że wezmą Was na języki.

 

Sama Monika przyznała, że na dzisiejszym spotkaniu z terapeutką rozmawiały o aktywnym słuchaniu. Pani psycholog dała dziennikarce pewną radę, z którą Richardson całkowicie się zgadza. Przyznała bowiem, że ma z tym problem:

 

„Przede wszystkim nie radzić”. To absolutnie mój problem: jak słuchać, wspierać i milczeć.

 

Wygląda więc na to, że już wcześniej Monikę trafnie zdiagnozował Zbigniew Zamachowski. W książce „Zbyszek przez przypadki” padają słowa:

 

„Monika jest osobą nadopiekuńczą w tym sensie, że tak strasznie chce pomóc, że aż przeszkadza. Walczymy ze sobą o zakres tej opieki, bo czasem sam chciałbym zapiąć sobie kurtkę”

 

Czyżby to była „pięta achillesowa” Moniki Richardson?