Ojciec Basi Sz. rozjechanej przez autobus nie wytrzymał! Szokująca postawa kierowcy!
W sierpniu 2021 r. w Katowicach doszło do szokującego wypadku. Grupa osób wracała rano z imprezy i kilka osób wdało się w konflikt. To doprowadziło do tragedii.
Imprezowicze weszli na jezdnię, a kłócących się próbowała rozdzielić 19-letnia Basia Sz. Wtedy nadjechał autobus. Najpierw zatrąbił, potem jednak wjechał w grupkę osób. Na miejscu zginęła 19-latka, a kilka innych osób zostało rannych.
Kierowca autobusu Łukasz T. jest oskarżony o zabójstwo Basi oraz o usiłowanie zabójstwa trzech innych osób. Zachowanie mężczyzny jest szokujące.

Na ostatniej rozprawie pokazano film z tego zdarzenia, zeznawał też policjant – Janusz P., który jako pierwszy był na miejscu:
Na ulicy leżały zwłoki kobiety, połamane kości kończyn, wokół panował hałas, słychać było lament i krzyki osób, w tym przyjaciół denatki. Kobieta zmarła na miejscu, dlatego odstąpiliśmy od reanimacji*
– relacjonował.
Nagranie dokumentujące zdarzenie z sierpnia 2021 r. jest przerażające. Widać na nim zmasakrowaną kobietę, słychać krzyki, jest zamieszanie.
Tymczasem kierowca autobusu i sprawca tragedii, nie okazuje żadnych emocji:
Ten człowiek nie powinien istnieć, on nie ma żadnych emocji, proszę tylko spojrzeć na jego twarz. Sąd odtwarza dramat mojej córki, a ten kierowca ogląda to bez wzruszenia*
– mówi tata zmarłej.
Tym razem Krzysztof Sz. nie wytrzymał:
Jestem na każdej rozprawie, ale dziś moje nerwy puściły, nie mogę patrzeć na tego człowieka. Nie widzę w nim ani skruchy, ani żalu. Na pierwszej rozprawie przeprosił, ale to było jak wypowiedziana regułka, którą ktoś mu kazał zadeklarować*
W sprawie jeszcze nie zapadł wyrok. Łukaszowi T. grozi dożywocie.
Zobacz też:
Pogrzeb Basi Sz. ze Świętochłowic. Mama zmarłej musiała opuścić… (VIDEO)
*cyt. fakt.pl