Zdjęcia rąk z bąblami czy sinych kończyn robią okropne wrażenie.
Patrząc na upublicznione zdjęcia, domyślamy się, że taki stan kończyn jest efektem jakiegoś wypadku czy innego dramatycznego zdarzenia.
Prawda jednak jest bardziej prozaiczna. Panująca w kraju zima, w połączeniu z modą na morsowanie i różne inne challenge sprawia, że Polacy porywają się na różne zimowe wyczyny.
Była już wyprawa na Babią Górę w samej bieliźnie [czytaj tutaj], czy skok pod lód w wykonaniu boksera Artura Szpilki [zobacz tutaj]. Teraz GOPR Bieszczady informuje o kolejnych zdarzeniach z udziałem turystów. Tym razem chodzi o odmrożenia.
Brzmi prozaicznie, ale skutki takich odmrożeń mogą być bardzo poważne. Co gorzej, są efektem jedynie braku wyobraźni:
Wczoraj (13.02.) ok godz. 15.00 wpłynęło zgłoszenie od dwóch zaniepokojonych osób, że nie mają kontaktu z trzecim towarzyszem. Początkowo razem szli z Ustrzyk Górnych w kierunku Tarnicy po czym jeden z nich zadecydował, że nie chce iść dalej i wraca z Szerokiego Wierchu do samochodu. Po jakimś czasie mężczyzna, który się odłączył, zadzwonił do swoich współtowarzyszy, że jednak zmienił zdanie i szedł dalej Szerokim Wierchem na Tarnicę ale pogubił szlak i nie wie gdzie jest. – relacjonuje Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Gdy turysta został odnaleziony przez ratowników, był już w stanie hipotermi:
Niestety w tym przypadku ta osoba, była kompletnie nieprzygotowana na taką wycieczkę w tych warunkach – buty budowlane, dres, brak zapasowego ubioru w plecaku, cienkie rękawice a do tego był pity alkohol.
GOPR przypomina, że w górach panują trudne warunki. Osoby, które wybierają się na szlak powinny pamiętać o odpowiednim przygotowaniu. Nie jest też wstydem zawrócenie ze szlaku – ważniejsze jest zdrowie i życie niż nasza duma.
Zobacz też: Byli w szoku, gdy na drodze pojawiły się niebieskie psy! Zagadka…
https://www.facebook.com/GBiGOPR/posts/1540762109450233
https://www.facebook.com/GBiGOPR/posts/1541378869388557