Ewa Krawczyk (wcześniej Trelko) żoną Krzysztofa Krawczyka była od 1985 do 2021 roku.
Śmierć męża jest dla niej wielkim ciosem. Artysta zmarł 5 kwietnia 2021 r., a jego pogrzeb odbył się 10 kwietnia. W niespełna dwa tygodnie od tej uroczystości, Ewa Krawczyk udzieliła wywiadu.
W rozmowie z Wirtualną Polską przyznała, że bardzo trudno jej się pogodzić z odejściem Krzysztofa Krawczyka.
Nie wiem, jakoś nie radzę sobie. Jest mi ciężko. Jeszcze jakoś to do mnie nie dociera. (…)
…ja mam wrażenie, że on jeszcze jest, jednak on jest – ja nie mówię, że on „był”, tylko że on „jest”.
Ja mówię nie „świętej pamięci”, tylko „mój Krzysiu” – tak jak całe życie o nim mówiłam.
W ich wspólnym domu wszystko pozostało bez zmian:
Śpię na jego połowie łóżka. Wszystko w domu jest, nic nie ruszyłam. Takie mam wrażenie, że on za chwilę wróci.
Na koniec rozmowy Ewa Krawczyk w poruszających słowach mówi, że nie można przygotować się na śmierć bliskiej osoby:
Chociaż człowiek wie, że ta druga osoba jest chora i że może odejść, to liczy zawsze na jakiś cud.
Zobacz też: Krzysztof Igor Krawczyk śpiewa przeboje swojego taty! Zobacz, czy ma podobny głos? (VIDEO)
Obecnie wdowa po wokaliście kilka razy dziennie przychodzi na cmentarz i modli się za męża.
…jest mi strasznie miło, że tyle, w weekend zwłaszcza, tyle ludzi tu przyjeżdża i wszyscy zapalają te znicze, modlą się. To jest bardzo wzruszające. Ale ja bym chciała, żeby Krzysiu był.
– wyznaje.
Cały wywiad z Ewą Krawczyk na stronie wp.pl