BIZNES&POLITYKA

Uwaga! Ślusarze mają zakaz reklamowania się w Google!

W informacji „Aktualizacja usług lokalnych (luty 2021)” Google podało szczegóły dotyczące usług ślusarskich.

Jak pisze Google na swojej stronie:

 

W lutym 2021 r. Zaktualizowano zasady Google Ads dotyczące usług lokalnych, aby było jasne, że reklamy usług ślusarskich nie mogą być wyświetlane w Niemczech, Szwecji, Belgii i Holandii.

Naruszenie tej zasady nie prowadzi do natychmiastowego zawieszenia konta bez wcześniejszego ostrzeżenia. Ostrzeżenie zostanie wysłane co najmniej 7 dni przed zawieszeniem konta.*

 

Taka decyzja wydaje się dziwna, czy wręcz niezrozumiała. Czym bowiem ślusarze mogli zawinić internetowemu potentatowi?

 

Wyjaśnienie jest jednak proste. Zdaniem firmy, pojawiające się reklamy są często zamieszczane przez fachowców wykorzystujących trudną sytuację klientów, którzy mają nagłą potrzebę skorzystania z usług ślusarza. Chodzi o zatrzaśnięcie mieszkania czy samochodu. W takich sytuacjach fachowcy żądają kilka razy wyższych stawek niż za usługę w standardowej sytuacji.

 

Podobnie  jest w Polsce. W przypadku zatrzaśnięcia drzwi w mieszkaniu czy samochodzie, na gwałt szukamy ślusarza. Najczęściej znajdujemy go za pomocą wyszukiwarki Google pod hasłem „awaryjne otwieranie” czy „awaryjne otwieranie drzwi”. Dzwonimy po fachowca, który jest w stanie szybko stawić się na miejscu. Taki ślusarz za usługę pobiera ok 100-150 złotych w mniejszych miejscowościach, w dużych miastach stawka może być znacznie wyższa. Jednak sama praca ślusarza przy zatrzaśniętych drzwiach zajmuje zazwyczaj kilka minut.

Być może więc także w Polsce pojawi się zakaz reklam tego typu usług?

 

Zobacz też: W Pepco szykują się zmiany. Nie uciekniemy od tego!

 

*cyt. support.google.com

 

pixabay