W ostatnich dniach na terenie całej Polski odbywają się protesty kobiet dotyczące zakazu aborcji.

Początkowo protesty miały formę wirtualną – w Internecie publikowano wiele pełnych oburzenia wpisów. Później przybrały one formę manifestacji na ulicach i placach polskich miast. W sprawie aborcji głos także zabrało wiele znanych osób, między innymi Małgorzata Rozenek, Maja Bohosiewicz czy Małgorzata Kożuchowska.

Teraz jednak protesty przeniosły się do kościołów. Stało się tak za zachętą na przykład poznańskiej grupy Stonewall propagującej homoseksualizm. Na profilu organizacji wprost mówiono o sabotażu.

Publikowano także filmiki z manifestacji w kościołach. Widać tutaj zgromadzonych wiernych. Tymczasem na ołtarzu stoją protestujący i wykrzykują agresywne hasła w kierunku zgromadzonych.

Drugą dużą inicjatywą jest tzw. wydarzenie na Facebooku pod hasłem „Słowo na niedzielę„. W jego opisie znajduje się zachęta do „popsucia humoru” hierarchom kościoła oraz osobom należącym do Kościoła Katolickiego:

Czytałyście pana Gądeckiego, biskupa? Jak cieszy się, że w Polsce będzie zakaz aborcji?
Wiecie, jak cieszą się kościelni sadyści? Wiecie, jak jutro katofanatycy będą świętować zwycięstwo nad kobietami? Fakt legalizacji tortur?
Popsujmy im humory! Bo cieszą się przedwcześnie!
Weź nasz banknot, idź do kościoła i wrzuć na tacę!
Nie chcesz wchodzić do środka – przyklej plakat na zewnątrz!
Chcesz/ możesz napisać/ powiedzieć/ zrobić coś innego – działaj!
I najważniejsze – zrób zdjęcie, napisz post, podziel się z nami i że światem!
#SłowoNaNiedzielę

Mnóstwo osób odpowiedziało na ten apel, bo w dyskusji pod wydarzeniem pojawiły się setki zdjęć i filmików. Niektóre są kuriozalne. Zwolennicy aborcji czyli uśmiercania płodów, zarzucają że to Kościół ma „krew na rękach”.

Na agresywność i wulgarność ataków zwrócił uwagę publicysta Rafał Ziemkiewicz (tutaj). Ponadto zachowania zwolenników aborcji stanowią wykroczenie. Jak podaje Kodeks Karny:

art. 195 § 1 „Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
art. 195 § 1 „Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”
art. 196 kodeksu karnego mówi, że „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”

Katolicki publicysta, Tomasz Terlikowski, zamieścił dwa lakoniczne posty podsumowujące zachowanie osób protestujących w kościołach. W pierwszym uwagę zwraca na paradoks manifestantów – żądają tolerancji, sami oferują brak szacunku, choćby do swoich rodziców czy dziadków:

Wiele słyszałem o szacunku do inności, o konieczności zrozumienia. Dziś tłum stoi pod kosciolem św. Krzyża i wrzeszczy: wyp…dalac. Do takich jak ja, do swoich rodziców i babć. Tyle w kwestii szacunku i tolerancji dla inności.

Drugi wpis Terlikowskiego to bardzo mocne słowa. Publicysta wprost mówi, że protesty zwolenników aborcji w kościołach to dzieło Szatana:

Profanowanie Mszy dowodzi, że tu nie chodzi o kobiety, o prawa. To nienawiść do Boga w stanie czystym. On jest Panem życia, nic dziwnego, że ten, który jest śmiercią Go nienawidzi

Cały wpis tutaj.

>>>Ida Nowakowska skrytykowała Papieża Franciszka. Mocne słowa!