Kilka dni temu Monika Zamachowska na swój profil wstawiła zdjęcie, które miało być wykonane po zajęciach z jogi.
Monika pisała o trudach ćwiczeń, większość jednak internautów patrzyła na jej dziwnie odmłodniałą twarz (zdjęcie TUTAJ).
Zamachowska tłumaczyła, że nie stosowała retuszu tylko starodawny sposób zasłaniania obiektywu pończochą. Jednak to tłumaczenie chyba nikogo nie przekonało. Serwis Jastrząb Post napisał wprost:
Oczywiście prezentowane poprawki na twarzy są efektem wirtualnego filtra nałożonego na fotografię.
I jak widać, dopiero takie jasne stanowisko przekonało Monikę Zamachowską do przyznania się do stosowania aplikacji. Zrobiła to jednak z klasą i humorem.
… wyprasowałam sobie ostatnio, trochę niechcący, buźkę (stało się tak z powodu moich wciąż słabych kompetencji w mediach społecznościowych, ale już wyrzuciłam tę piekielną apkę) – tłumaczy prezenterka.
Do ilustracji tego wpisu dodała aktualne i nie retuszowane zdjęcie, tak to komentując:
…zamieszczam moje zdjęcie bez retuszu, żebyście mogli policzyć wszystkie zmarszczki i spokojnie rozpoznać prawie pięćdziesięcioletnią kobietę, która już niedługo, zgodnie z zasadami tego smutnego świata, stanie się przezroczysta.

Internautom bardzo spodobało się takie postawienie sprawy i zamieścili wiele sympatycznych wpisów:
Mam nadzieje ze zartowała pani z tym byciem przezroczystą bo mi sie jakos smutno zrobiło 😔
Pani Moniko Pani nigdy nie stanie się ” przezroczysta” ☺️ serdecznie pozdrawiam 😍
Bez tej apki i tak wygląda Pani super, pozdrawiam 😊
Zobacz też: Ewa Chodakowska pokazała za dużo. „Ohyda” – grzmią internauci! (FOTO)