Krzysztof Jackowski jest jednym z najbardziej znanych polskich jasnowidzów. Słynie ze zdumiewających wizji. Tym razem ujawnia informację o nadchodzących wyborach parlamentarnych i sytuacji międzynarodowej.
Wynik wyborów
Krzysztof Jackowski postanowił zdradzić to, co czeka Polskę w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Te odbędą się w tym roku na jesieni. Jednak dokładna data jeszcze nie została ogłoszona przez prezydenta Andrzeja Dudę. Prawdopodobnie poznamy ją w najbliższym czasie. Zgodnie z konstytucją prezydent zarządza wybory nie później niż 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu. Możliwe są zatem cztery terminy wyborów: 15 października, 22 października, 29 października lub 5 listopada. Popularny jasnowidz zabrał głos i ujawnił, co się wydarzy za kilka miesięcy w kraju. Profeta powiedział:
PIS złoży koalicję, będzie miał większość, ale nie doczeka przyszłych wyborów. Mówię to z trwogą, ale jestem konsekwentny. Mógłbym teraz tego nie mówić, mógłbym zamilknąć, ale jestem człowiekiem honoru. Nawet jakbym się mylił, to jestem honorowy
Profeta nawiązał tym samym do swoich wcześniejszych słów. Wówczas powiedział o partii rządzącej:
PIS się raptem rozmyje, wyparuje, przestanie funkcjonować
Niedobry czas
Krzysztof Jackowski mówił też o sytuacji międzynarodowej. Jasnowidz stwierdził, że na świecie powstanie nowa monarchia. Miał też pewne przeczucie odnośnie roku 2028. Krzysztof Jackowski stwierdził:
Drugi raz mi to mignęło. Dziwna rzecz mi się kojarzy. Mam wrażenie, że z tego, co jest teraz, co się dzieje teraz, to zostanie tylko gruz. Taki niedobry czas ten, który jest miałby trwać do 2028 roku. Wtedy będzie stop tej sytuacji. Będzie wyciszenie
Świat bez globalizmu
Jasnowidz z Człuchowa wypowiedział się też na temat globalizmu. Przekonywał, że globalizm upadnie, a świat obierze zupełnie nowy kierunek. Globalizm będzie jeszcze funkcjonował przez pięć najbliższych lat. Jackowski uważa, że w 2024 roku nastąpi „jeden wstrząs”, a cztery lata później „drugi wstrząs”. Niespokojna międzynarodowa sytuacja ma potrwać do 2028 roku.
Zdjęcie: Facebook/ Krzysztof Jackowski
