Katarzyna Bosacka, która stara się budować świadomość konsumencką Polaków, ostrzega przed zakupem produktu przypominającego ser.
Chodzi o tarty „ser” żółty, który polecany jest szczególnie do przygotowania pizzy czy zapiekanek. Co to za produkt?
Ten produkt najczęściej nazywa się „pizza mix” albo „wiórki do pizzy i zapiekanek. Nigdzie więc nie jest napisane, że jest to ser żółty, a jednak i forma i wygląd sugeruje, że kupujemy właśnie ser. Tymczasem:
❗????Uważajcie na produkty seropodobne, które do złudzenia przypominają np. prawdziwy ser do pizzy ????
????Zerknijcie na tę etykietę. W składzie oprócz sera (50%) mamy wodę, 10% tłuszczu palmowego, skrobię, do tego emulgatory, zagęstniki, regulatory kwasowości i sztuczne aromaty. Prawdziwy ser powinien składać się tylko i wyłącznie z tłuszczu mlecznego (termin ten zarezerwowany jest wyłącznie dla wyrobów z mleka), a tutaj mamy mieszankę tłuszczu mlecznego i najgorszego tłuszczu roślinnego, dlatego tego produktu nie można nazwać serem ????❗️
– ostrzega Katarzyna Bosacka.
Ekspertka zwróciła też uwagę, że właśnie takim „serem” najczęściej posypuje się zapiekanki czy pizzę w barach szybkiej obsługi.
Co prawda produkt seropodobny raczej nam nie zaszkodzi, natomiast ma on zupełnie inne wartości odżywcze – znacznie więcej węglowodanów, a znacznie mniej białka. Poza tym może okazać się, że płacimy jak za ser, a dostajemy jego surogat.
Warto zatem sprawdzać etykiety, również w barach możemy zapytać o skład produktu, jaki jest używany do pizzy czy zapiekanki.