BIZNES&POLITYKA

Magdalena Ogórek zadrwiła z Kingi Rusin. Na ripostę nie musiała długo czekać!

W czasie pandemii Kingi Rusin wyjechała z Polski. Od tego czasu na przemian przebywa kilka miesięcy zagranicą i na krótkie pobyty przyjeżdża do Polski.

Obecnie Kinga Rusin zamieszkała na Kostaryce w domu bez ścian [zobacz tutaj]. Jednak nawet przebywając poza Polską dziennikarka jest mocno zaangażowana w sprawy kraju. Podobnie jest teraz, jeśli chodzi o Ukrainę.

 

instagram.com/magdalena.ogorek/; instagram.com/kingarusin/

 

Kilka dni temu Rusin poprosiła o to, by do niej wysyłać deklaracje pomocy dla Ukraińców, a ona będzie je udostępniać na swoim instagramie.

 

Wczoraj udostępniłam Wam moje insta stories. W przeciągu 4 godzin dostałam od Was setki DMów z deklaracjami pomocy dla naszych przyjaciół z Ukrainy, którzy uciekają przed wojną (są to głównie kobiety i dzieci, bo na Ukrainie właśnie ogłoszono mobilizację dla mężczyzn). Wzruszenie odbierało mi za każdym razem głos. Tyle bezinteresownej dobroci dawno nie widziałam.

– pisała 26 lutego 2022 r.

 

 

Jednak tego rodzaju zaangażowanie nie spodobało się Magdalenie Ogórek. Uznała, że przeklejanie wiadomości od internautów to coś jak robienie sobie selfie. Podczas programu „Solidarni z Ukrainą” stwierdziła:

 

Pani Rusin musi wrócić z Kostaryki, bodajże chyba tam się teraz znajduje, żeby tutaj przyjąć Ukraińców. Możemy tak wymieniać, ale nie chcemy dzisiaj tego robić. Tylko rzeczywiście to jest ten moment, kiedy można pokazać cywilną odwagę, która nie ogranicza się tylko do selfie na Instagramie.

 

Na ripostę Rusin nie musiała długo czekać. Ta po pierwsze poinformowała, że wpłaca pieniądze na Ukraińskie Siły Zbrojne. Po drugie skomentowała wypowiedź Magdaleny Ogórek:

 

Piszecie o żartach pod moim adresem pewnej reżimowej „chorągiewki”. Za naszą wschodnią granicą giną ludzie. Żeby w takim tragicznym czasie śmieszkować sobie w tv z kogokolwiek kto w jakikolwiek sposób w tej sytuacji pomaga trzeba być wyjątkową […]. No, ale coż, niczego więcej się po tej pani nie spodziewałam.

– stwierdziła.